1. Prowadź nas panie, bo krzyż Twój jest za ciężki, Pomóż proszę, bo wcale nie jestem taki męski. Mam własne lęki, tak jak każdy który Cierpi, Tak jak każdy, kogo okrutna przeszłość dręczy. Meczy mnie to wszystko, że dalej iść nie potrafie, Nawet gdy mieć nic nie będe, moje życie będzie rapem. Balansem mego życia, jest beat na tych głośnikach, Jeśli tego nie pojmujesz, to hejetrze zdychaj. I znika z mego świata kolejny promień słońca, Strach przed stratą sensu, nie dobiegnie nigdy końca. Automatic mi się włącza, by przez życie podążać, Chcesz mnie zepchnąć z mojej drogi, to najpierw muszę skonać. Powiedział mi ktoś kiedyś, bym się nigdy nie poddawał, Bym się piął ciągle do przodu i z tyłu nie zostawał. Czy ten świat oszalał, że zabiera to co kocham, Moje myśli nasilają się, szczególnie w takich nocach.
Ref: Zasnąć dziś nie mogę, myśli krążą mi po głowie, Modlitwa do Boga, nawet on mi nie pomoże. Doznaje ukojenia, gdy zwyczajnie zasypiam, Lecz gdy tylko budzę się, spokój z mego życia znika.
Myśli prorywają mnie, we wspomnień życia wir, Wtedy proszę Ciebie boże, byś życie me zakończył. Nie chce wracać do przeszłośći, która bardzo mnie raniła, Wraz z myślami, wraca Ona, moment, gdy mnie zostawiła.
2. Jest już sporo po północy, lecz ten ból mnie nie opuszcza, Każdą Twoją pomoc dla mnie, zwyczajnie odrzuca. Nie ustaje to cierpienie, myślą spowodowane, Każda życia część jest inna, gdy serce jest złamane. Miłość do muzyki, czy miłość do pieniądza, Kiedyś była ta do Ciebie i nadal nie ma końca. Nadal jesteś najważniejsza, uświadamia mi to noc, W której znów o Tobie myśle, masz nadzwyczajną moc. Choć już Ciebie obok nie ma, to zawsze gdy Cie widzę, Serce moje chce mieć Ciebie, jak najbliżej. Chcę dotrzeć jak najwyżej, by być CIebie bliżej Panie, Może wtedy mnie wysłuchasz i cierpienie ustanie. Przepraszam kochanie, że nie zawsze się starałem, że jak każdą inną, Ciebie 'kurwa' traktowałem. Nigdy jeszcze w życiu, tak nie żałowałem, Jak tamtego dnia gdy 'odejdź' powiedziałem
Ref: Zasnąć dziś nie mogę, myśli krążą mi po głowie, Modlitwa do Boga, nawet on mi nie pomoże. Doznaje ukojenia, gdy zwyczajnie zasypiam, Lecz gdy tylko budzę się, spokój z mego życia znika.
Myśli prorywają mnie, we wspomnień życia wir, Wtedy proszę Ciebie boże, byś życie me zakończył. Nie chce wracać do przeszłośći, która bardzo mnie raniła, Wraz z myślami, wraca Ona, moment, gdy mnie zostawiła.
3. Słowami bardzo raniłem, sobie nie umiem wybaczyć, Za późno zobaczyłem, że mogę Ciebie stracić. Mogę marzyć, że wszystko będzie dobrze, Cofnij dla mnie czas, 'proszę', pomóż mi boże. Teraz nikt mi nie pomoże, nie mam 'kurwa' na co liczyć, Zamykam się w sobie, bo potrzebuje ciszy. Pustka wszędzie wokół, tak jak w środku mej osoby, Może nie wiem co to miłość, bo jestem jeszcze za młody. Oprócz Ciebie, nic dla mnie znaczenia nie miało, Tego nie okazywałem i dlatego się zjebało. Gdybym miał jeszcze możliwość, by naprawić złe momenty, Udowodnił bym, że mogę stworzyć dla nas świat piękny. I znów smutek mnie ogarnia, gdy słuchawki w uszy wkładam, Zamykam swoje oczy i w dół jak pezet 'spadam'. Przelewam wtedy myśli, na czystą kartke papieru, I przelewając je, dążę do swego celu...
Ref: Zasnąć dziś nie mogę, myśli krążą mi po głowie, Modlitwa do Boga, nawet on mi nie pomoże. Doznaje ukojenia, gdy zwyczajnie zasypiam, Lecz gdy tylko budzę się, spokój z mego życia znika.
Myśli prorywają mnie, we wspomnień życia wir, Wtedy proszę Ciebie boże, byś życie me zakończył. Nie chce wracać do przeszłośći, która bardzo mnie raniła, Wraz z myślami, wraca Ona, moment, gdy mnie zostawiła.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.