Zabierz mnie na pustynię bez postów Zabierz mnie tam, gdzie komentarzy brak Zabierz mnie od władców wszechświata Zanim wszystkim rozkażą się bać
Zabierz mnie od nowin z toksyną Zabierz mnie, gdy sens dzielić się na 6 Zabierz mnie i nakarm mnie nadzieją Jeśli ją wciąż jeszcze da się jeść
Przez ulicę ciągnie tłum Zamiast kwiatów wznosi zaciśnięte pięści Zza firanek patrzysz jak Strach dyktuje, złość naucza Krach chce wieszczyć
Zanim mosty pójdą precz Zatańcz ze mną na cienkiej linie Jak na strunie Ledwo widać ją, lecz jest Wciąż jest blisko, nie zginęła I nie zginie
Zabierz mnie od zgiełku oburzeń Zabierz mnie w konstelację bez "precz!" i "won!" Zabierz mnie, bo w potopie wynurzeń Nie wiadomo komu dziś bije dzwon
Zabierz mnie, coś się dzieje z powietrzem Zabierz mnie, bo tchu brak i zdrowych głów Zabierz mnie, gdy z ust niebezpiecznie Płyną druty kolczaste słów
Przez ulicę ciągnie tłum Zamiast kwiatów wznosi zaciśnięte pięści Zza firanek patrzysz jak Strach dyktuje, złość naucza Krach chce wieszczyć
Zanim mosty pójdą precz Zatańcz ze mną na cienkiej linie Jak na strunie Ledwo widać ją, lecz jest Wciąż jest blisko, nie zginęła I nie zginie
Zabierz mnie Zabierz stąd Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|