Któregoś ranka pękła struna I wystroiła się na bal Mówili w radiu: "Źle jest u nas Bo ludziom perspektywy brak"
Weszłam na krzesło, żeby z góry Zobaczyć, co ma spotkać mnie Znowu wisiały nisko chmury Przeto musiałam wyżej wejść
Poważnym ludziom sen odbieram Gdy teraz pląsam w ich papierach
[2x:] Tańczę na stole, kieckę zadzieram Tłukę butelki, depczę szkła Smutni panowie ćwiczą pokera A ja przed nimi kankana
Szefom po plecach biegną ciarki Bo wyczuwają głębszy sens W buncie potulnej sekretarki Co przybrał formę protest dance
Mam tylko jedno wieczne pióro Proszę, by skrzydła dał mi los Chcę ponad duszne wzlecieć biuro Nad kartoteki ciężki stos
Pod jaką firmą bym nie była I tak bym w końcu wystąpiła
[2x:] Tańczę na stole, kieckę zadzieram Tłukę butelki, depczę szkła Smutni panowie ćwiczą pokera A ja przed nimi kankana
Podarłam w strzępy ważny dekret I rozmazałam podpis czyjś Na udach czuję oczy wściekłe Myślą, jak przerwać występ mi
Niech licytują swoje siły Niech przekładają talię słów Byle mi miejsce zostawili Na dziki taniec moich nóg
Zmieniają się przy stole gracze A ja niezmiennie swoje skaczę
[2x:] Tańczę na stole, kieckę zadzieram Tłukę butelki, depczę szkła Smutni panowie ćwiczą pokera A ja przed nimi kankanaTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.