Ona zjawia się jak ćma późnym latem, gdy już poranki we mgle, tak jakby chciała w nas schować się przed światem, ech, kto to wie...
Tak naprawdę na nią nikt nie ma czasu, do domu już wracać się chce. Nie mogła z wiosną przyjść, dotknąć nas od razu? Ech, kto to wie...
Nie w porę przebudzona, gdy serce już prawie śpi, spóźniona i roztargniona miłość ostatnich dni.
Pierwszy zimy powiew ją szybko studzi, gdy kwitnie szron na szkle, zapada w długi sen, czy się z niego zbudzi? Ech, kto to wie...
Ona zjawia się jak ćma późnym latem, gdy już poranki we mgle, tak jakby chciała w nas schować się przed światem, ech, kto to wie... Ech, kto to wie... Kto to wie...?Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.