Czekaj mnie nad stawem, koło stogu siana, przyjdę tam niebawem rzekłam chłopcu z rana.
Czarny kot jak smoła przelazł mi przez drogę, choć mnie serce woła, ja tak iść nie mogę.
(ha, ha, ha, ha, ha, ha) Co za pech! To nie śmiech! (Czarny kot, czarny kot, czarny kot)
Coś mnie spotka złego, lepiej do dom wrócić, niż przez tego kota z chłopcem się pokłócić.
Już na ścianą boru słonko zaszło krwawe chłopak do wieczoru czeka mnie nad stawem
Rano wpadł na chwilę do ogrodu mego, rzekł mi tylko tyle: ”Szukaj se innego”.
Próżno za nim wołam, tak jak tylko mogę: ”Czarny kot jak smoła przelazł mi przez drogę!” ha, ha, ha
Co za pech! To nie śmiech! Ca za pech! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |