Dziś znowu mi się przyśni Warszawskim bladym świtem Wolancik z ciemnej wiśni Dwa konie jabłkowite
Pojedziemy przez Warszawę Pan Marwani dziś nas prosi na zabawę Błyszczą kandelabry, świetliste, jaskrawe
Długą, potem Freta Między kramy, prosto w ramy Canaletta W pejzaż malowany W urok zapomniany, warszawski czas Konie jabłkowite Bladym, sennym świtem powiozą nas
Kwiaciarce na Kanonii Talara rzucisz z gestem I dasz mi pęk piwonii Bo wielką damą jestem
A na Zamku, bo jest Zamek Na teatrum wystawiają nową dramę Fedra los przeklina tyradą Racine'a
W rynku gra kapela Nad dachami lśni księżyca karawela Pejzaż malowany Wciąż niezapomniany warszawski czas Konie jabłkowite Bladym, sennym świtem powiozą nas
Długą, potem Freta Między kramy, prosto w ramy Canaletta W pejzaż malowany W urok zapomniany, warszawski czas Konie się zmęczyły Czas powracać, miły, do domu czas
Na na na na na na Na na na na na na Taksówka odwiezie nas...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.