Zawsze losu prosiłam w mych dziewczęcych marzeniach Żeby mego małżeństwa projektując już dni W mej recepcie na męża nic zupełnie nie zmieniał Przekonałam się jednak, że los z mych marzeń drwił
Wszystko na opak, wszystko na opak Zatwierdził dla mnie przekorny los Chciałam, by ładnie śpiewał mój chłopak A on ma brzydki i gruby głos
Chciałam, by włosy bujne zachował By przywędrował do mnie zza mórz A on tymczasem jest z Muranowa I ma łysinkę pokaźną już
I wcale nie jest bokserskim mistrzem świata Własnego domku ni auta nie ma też Wszystko na opak, los figle chętnie płata I prawie zawsze jest nie tak, jak chcesz
Wszystko na opak, wszystko na opak Lecz do narzekań powodów brak Ja mego chłopca dziś bardzo kocham Najlepszy szczęścia to znak
I wcale nie jest bokserskim mistrzem świata Własnego domku ni auta nie ma też Wszystko na opak, los figle chętnie płata I prawie zawsze jest nie tak, jak chcesz
Wszystko na opak, wszystko na opak Lecz do narzekań powodów brak Ja mego chłopca dziś bardzo kocham Najlepszy szczęścia to znak Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|