Biały księżyc w Wisłę wpadł Rozkołysał wodę wiatr Neonami się obwiesił most A ulicą wiedzie krok Przez pachnący, ciepły mrok Pod twój dom, pod twoje okno wprost...
Wyjdź na wieczorną ulicę Melodię swą nuci miasto przed snem Młodziutka noc rzuca piłką-księżycem I nuci coś, o czym dobrze już wiem
Zmierzch od Starówki się skrada Wysoko gdzieś po Kolumnie się pnie Punkciki gwiazd lśnią jak złote owady Świecące nam: miastu, tobie i mnie
Kolor oczu, barwa dnia Neonami noc nam gra Ulicami jadą barwne sny Wspólny krok, złączony cień Jutro wstanie dobry dzień Za nim noc i znów zaśpiewam ci...
Wyjdź na wieczorną ulicę Korowód gwiazd schwytał nas w złoty krąg Neony to kolorowe księżyce Zamykasz noc w ciepłej muszli swych rąk
Wiesz, już nie zasnę przed świtem Pierścionek snu wiatr potoczył spod nóg Napiszę wiersz roztopionym błękitem Melodia słów będzie wciąż trwała tu Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|