Plac w deszczowej mgle, A na placu targ. Wśród szarych kramów Snuje się dzień bez barw.
Tak mokro od łez, Co wciąż kapią z chmur. W tych łzach i mgle tłum mija mnie, Wpatrzony w deszcz.
Mam słońce na sprzedaż! Niech zbudzi to was Jak hejnał na trąbce! Na sprzedaż słońce!
Mam śliczną pogodę, Choć szaro dziś jest! Mam tu jasność złotą Na przekór słotom!
Z najzieleńszych ścieżek słoneczny pył I wszystkie blaski szos Pozbierałam w drodze, gdy sierpień był, By tu przynieść wam wprost.
Tak tanio wam sprzedam: Kto słońce chce mieć, Niech da uśmiech jeden — W tym cała rzecz!
Lecz uśmiechu brak, Z deszczem spływa mrok, Przy kramach z kaloszami Wciąż ruch i tłok.
I wszyscy są źli, I nie wierzy nikt, Że tu, wśród nich jest słońce, blask W zasłonach mgły.
Mam słońce na sprzedaż! Niech zbudzi to was Jak hejnał na trąbce! Na sprzedaż słońce!
Mam śliczną pogodę, Choć szaro dziś jest! Mam tu jasność złotą Na przekór słotom!
Z najzieleńszych ścieżek słoneczny pył I wszystkie blaski szos Pozbierałam w drodze, gdy sierpień był, By tu przynieść wam wprost.
Tak tanio wam sprzedam: Kto słońce chce mieć, Niech da uśmiech jeden — W tym cała rzecz! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|