La la la la la la, la la la la la la La la la la la la la la la la
Mówi do żony mąż: "Koniec z końcem ty wiąż A ja na samochód odkładam! Wpłacę do PKO A gdy wygram, no to Pokażę coś niecoś sąsiadom!"
Wygrał... sąsiad, nie mąż Żona w płacz, no i wciąż Do męża: "Samochód gdzie masz?" A to wszystko dlatego Że mąż był do niczego Zapomniał odpukać i masz!
Odpukać (odpukać), odpukać To taka niewielka fatyga Bo szczęście zawoła: "A kuku!" I z obietnic się swoich wymiga
Niech mówią, że przesąd, że bzdura A choćby, a jeśli - to co? Kiedy szansa jest lub koniunktura Odpukać, a będzie nam szło!
La la la la la la, la la la la la la La la la la la la la la la la
Jan grał w totka od lat Skreślał w ukos i wspak A trafiał jak gdyby w płot kulą Aż tu popatrz, raz zgadł Trafnych sześć akurat Okrągły milionik, jak ulał
Jan zamienił się w słup Zbladł z wrażenia i schudł I raptem się chwyta za skroń Omal nie skończył z sobą Gdy pomyślał, co zrobił: Kuponu nie wysłał ten słoń!
Odpukać (odpukać), odpukać To taka niewielka fatyga Bo szczęście zawoła: "A kuku!" I z obietnic się swoich wymiga
Niech mówią, że przesąd, że bzdura A choćby, a jeśli - to co? Kiedy szansa jest lub koniunktura Odpukać, a będzie nam szło!
La la la la la la La la la la la la La la la la la la la la la la
Puka stary i brzdąc Członek partii i ksiądz Bo taka już u nas tradycja Pukał Krak, pukał Piast Ludzie ze wsi i z miast I nawet ludowa milicja
Nie wie nikt, co to jest Czemu raptem ten gest Co znaczy i bierze się skąd Ale wniosek jest jasny: Kto nie puka, ten straszną Omyłkę popełnia i błąd!
Odpukać, odpukać, odpukać To taka niewielka fatyga Bo szczęście zawoła: "A kuku!" I z obietnic się swoich wymiga
Niech mówią, że przesąd, że bzdura A choćby, a jeśli - to co? Kiedy szansa jest lub koniunktura Odpukać, a będzie nam szło!
La la la la la la, la la la la la la La la la la la la la la la laTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.