Dzikie wino coś szepcze u okna Niby chmura zielona i lotna Szeptem szybę owinie Gdy wiatr dmuchnie, odpłynie I znów noc, i znów jestem samotna
Księżyc niebem wędruje do rana A ja sama, a ja zakochana Płynie nocka za nocą Nocą ... (?) A gdy jeszcze jest księżyc, to dramat
Księżyc winien, to on mnie zaczarował Pewnej nocy, gdy w okno się wkradł Gdyś mnie, miły, tak mocno całował Jak złota sowa na oknie księżyc siadł
Księżyc winien, to on mnie nie obronił Gdyś me serce w tę noc z sobą brał Żeby później zapomnieć już o nim Księżyc nie bronił, a teraz serca żal
Dzikie wino coś szepcze, coś radzi... Że nie kocha się tego, kto zdradził Kto daleko odjechał Kto się przestał uśmiechać Kogo księżyc już nie przyprowadzi?
Przecież wiem i potrafię być mądra Obojętna, daleka, rozsądna Lecz znów kocham cię mocno Bo znów noc jest ta nocą Księżyc w okno, jak wtedy, zagląda
Księżyc winien, to on mnie zaczarował Pewnej nocy, gdy w okno się wkradł Gdyś mnie, miły, tak mocno całował Jak złota sowa na oknie księżyc siadł
Księżyc winien, to on mnie nie obronił Gdyś me serce w tę noc z sobą brał Żeby później zapomnieć już o nim Księżyc nie bronił, a teraz serca żalTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.