Błyszczące linie szyn I czerwone światło lamp Raz po raz przesłaniał mi szary dym I twój podróżny płaszcz Na pociągu czarnym tle Przypominał mi, że czas żegnać się
Wiedziałam, że nie wrócisz tu znów To z oczu twych czytałam bez słów Zabiera mi cię świat W którym dla mnie miejsca brak Bo przygoda zwykle kończy się tak
Ja o nic nie pytam cię Bo wystarczy mi to O czym powiesz mi sam Ja nie zapłaczę, o nie Gdy mi powiesz, że ktoś Oczekuje cię tam
Jak się w życiu mijają pociągi Tak i my poszukamy swych dróg Na maleńkiej stacyjce miłości Może kiedyś spotkamy się znów
Ja o nic nie pytam cię Chciałeś odejść, więc idź Zechcesz wrócić, to przyjdź
Błyszczące linie szyn Odbijają światło gwiazd W rytmie kół melodia brzmi wielkich miast Ostatni szybki krok Już za oknem szary cień Zaraz pociąg w nocy mrok skryje się
Ochrypły głos tragarzy brzmi w krąg I setki obcych twarzy i rąk Błyszczące linie szyn Niedorzeczny bukiet róż Teraz płakać nawet mnie wolno już
Ja o nic nie pytam cię Bo wystarczy mi to O czym powiesz mi sam Ja nie zapłaczę, o nie Gdy mi powiesz, że ktoś Oczekuje cię tam
Jak się w życiu mijają pociągi Tak i my poszukamy swych dróg Na maleńkiej stacyjce miłości Może kiedyś spotkamy się znów
Ja o nic nie pytam cię Chciałeś odejść, więc idź Zechcesz wrócić, to przyjdź
Przyjdź, przyjdź! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|