Wyjdę na zewnątrz , zaczne żyć Na pustyni nie ma nic Jak po uszy wciąga , zabija monotonia Wieczny smutek muszę zmyć
Błyska w górę płomień, który prowadzi naród A jednak wróg zapędził ich Gdzie teraz jest ta jasność, ledwo widać twarze W lustrze znów odbicia brak
Jestem w tlumie nikogo nie znam Ale stoje i na coś czekam Złapał za ramię i wciągnął, a moją duszę pomiął Za plikiem forsy duży pęd
Błyska w górę płomień, który prowadzi naród A jednak wróg zapędził ich Gdzie teraz jest ta jasność, ledwo widać twarze W lustrze znów odbicia brak
W tłumie się zgnieść W tłumie stać A jednak czuć pustyni smak 4x
Po wszystkim stoję odepchnięty Odrzucony marny pył Czego chcę dostałem , szczęscia nie zaznałem Bo jak stracony był ten czas
Błyska w górę płomień, który prowadzi naród A jednak wróg zapędził ich Gdzie teraz jest ta jasność, ledwo widać twarze W lustrze znów odbicia brak
W tłumie się zgnieść W tłumie stać A jednak czuć pustyni smak 4xTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.