Czujesz nieprzyjemny ból, upokorzenie i niedosyt Zastanawiasz się, czy dobrze robisz, idąc do Canossy Dobrze przyznać się do błędu, zrobić rachunek sumienia Jeśli nie czujesz się winny, to masz prawo do milczenia Bo po co sobie fundować te zbędne upokorzenia, chociaż gorzka piguła - najlepszy sposób leczenia Sam wiem doskonale, co znaczy minąć się z fartem i więcej cierpienia doznać. Dużo więcej, niż to warte, ale szlaki przetarte obfitują w punkty martwe i ślepe ulice, co sprowadzają na parter Pogardę odczuwasz na sobie, gdy puszczony kantem, zauważasz, jak tłusta gorycz spływa Ci po gardle Tysiące spojrzeń miota w stronę Twojego oblicza Błysk w oku, jak w nocy u kotów teraz Cię rozlicza Te spojrzenia oraz szepty, chcą żebyś uczynił zadość Na twarzy zachowaj poker, bo kiedy wyczują słabość, to...
REF: (Rymen)
Widzisz to, czujesz to, gdy diabeł po plecach klepie Wtedy myślisz, że gorzka piguła leczy najlepiej Grdyka zostaje w bezruchu, bardzo bolesna kuracja Póki jeszcze się podnosisz, co nie zabija, to wzmacnia x2
(Pisk)
Uczę się na swoich błędach, chociaż wolałbym na cudzych Tysiące przeżytych zdarzeń, w tym setki błędów, których chciałbym nie pamiętać, oddzielić je grubą kreską, lecz historia jest niezmazywalna jak Kainowe piętno Sytuacja bez wyjścia, jak łódź na wzburzonym morzu nie popłynie zbyt daleko, zatopiona w gęstym mroku Zawsze łapię motywację, kiedy blisko jest przegrana To najlepsza rzecz, która zmusza do działania Przyznać się do błędu, to czasem nie lada wyczyn Kiedy iść w zaparte, urażona duma krzyczy Puste myśli nieustannie płyną, jak problemów potok Chciałbyś, aby z pstrykiem palców zginął najdrobniejszy kłopot Wciąż idziemy drogą, prowadzącą do zatracenia Terapia szokowa - sygnał do zmiany myślenia Każdy jest panem swego życia - głównym bohaterem Nauka na własnych błędach, najlepszym nauczycielem
REF: (Rymen)
Widzisz to, czujesz to, gdy diabeł po plecach klepie Wtedy myślisz, że gorzka piguła leczy najlepiej Grdyka zostaje w bezruchu, bardzo bolesna kuracja Póki jeszcze się podnosisz, co nie zabija, to wzmacnia x2
(Febris)
W życiu ciężko bywa, moje to jeden wielki przypał Jeszcze jest to parę osób, chcących Cię w dupę wydymać Tak pragnąłbym starych czasów, by naprawić wielki zasób błędów, teraz stąpam w godnym przyjaciół szeregu [Reefluuukss!] Już nawet nie chciałbym tam wracać, bo znów los by mnie ukarał Po co mi to było? Bym sobie pytanie zadawał By znów słuchać matki krzyków, ziom, teraz jest jeszcze gorzej, bo wśród stada pierdolonych sępów, żaden ze mnie orzeł Już nic mi nie pomoże i znów się wkurwiam, Boże, gdybyś tylko istniał, to byś wysłuchał naszych próśb może Wiem, że bez ciężkiej pracy nie ma żadnych kołaczy Lecz me lenistwo, me upadki - to nic teraz nie znaczy Może czegoś nie rozumiem, czy ty rozumiesz me smutki Już przestałem nabijać swoje problemy do lufki, lub zatapiać je w kieliszku, pełnym przezroczystej wódki Nie rób tego, co ja, bo przykre są potem skutkiTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.