"Nawet ptaki tego dnia nie śpiewały W małym parku, tuż obok tego placu. Za to my śpiewaliśmy nutę wolności Kierując się w stronę pałacu."
I
O czym mówisz dziś do mnie? Ja nie rozumiem. Krzyczysz głośno swe słowa, lecz stojąc w tłumie Rozpływają się one w tysiącach innych głosów. W pierwszym rzędzie upadło naraz kilka osób Od ciosów zadanych przez władze rządzącą Przypatrujesz się temu, z zimną krwią na stojąco Z tarasu, może zrozumiesz zatem. Ze przestałeś być przywódcą, a stałeś się ich katem !!!
II Gestykulujesz, krzyczysz, nic to nie zmienia Poznajesz właśnie siłę, młodego pokolenia Narodu trzymanego przez Ciebie pod kluczem Pełnego terroru i różnych pouczeń
Zamiast miłość dać nam, szerzyłeś zgrozę i strach A godny życia byt, zapewniłeś tylko najbliższym swym!
Brać!!! Brać!!! Zawsze chciałeś brać, nic więcej!!! x 2
III
Ołowiane chmury suną, nad pałac Twój Pierwsze krople deszczu, znaczyć będą nasz wygrany bój. W strugach deszczu spłynie, Twój szelmowski śmiech Wznieśmy w górę dłonie, krzyknijmy: IDŹ STĄD PRECZ!!!
".godność we mnie zawrzała. wolność tuż obok niej. Dziś mnie, nic nie powstrzyma Zbiera się na deszcz..."
WOLNOŚĆ!!! GODNOŚĆ!!!Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.