Siedzą przy stole mordy w kubeł: zięć szwagier i kuzyn sąsiad no i teść w obręczach ust bulgocze wina zdrój barman na dziewce oporządza strój piją tu chłopcy mrucząc pod nosem każdy każdego niemo oskarża w knajpie cholera "Pod Złotym Kłosem" agent co tydzień podwaja marżę zaś co się tyczy spotkania to cel był taki Chłopski Bank w miasteczku L. bo żyły wypełnia złodziejska krew a sejf się napycha forsą po brzeg
temat przy stole podjął sam zięć co w okolicy postrach wielki siał krzepę w ramionach metr pięćdziesiąt sześć i między ludźmi poważanie miał mówi że nieźle szkolony strażnik na jeden jedyny zamyka spust sejf co swym wnętrzem każdego drażni to się rozumie że sejf trzeba pruć w skondensowanym karczmy oparze w pajęczą intrygę z łatwością wnikł agent co podsłuch miał w kontuarze i z wiadomością czym prędzej gdzieś znikł
a oni dalej igrając z losem plan ukończyli objęty sztamą w knajpie cholera pod złotym kłosem nie przewidzieli co też jest grane łby mając wsparte na stołu rantach ni jak nie dostrzegli w pijackiej mgle człowieka w mundurze policjanta który ich zabrał a każdy wie gdzie siedzą w więzieniu mrucząc pod nosem każdy każdego niemo oskarża w knajpie cholera pod złotym kłosem agent co tydzień podwaja marżęTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.