W splątanym gaju rąk i nóg szepczemy słowa święte, jak szeptał kiedyś młody Bóg, bogini niepojętej Ole, ole, ole, ola, oli... bogini niepojętej... Ole, ole, ole, ola, oli... bogini niepojętej...
W czerwonym żarze rzewnych żądz płoniemy jak pochodnie i opadamy w niebo śniąc, niewinnie i łagodnie, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt... niewinnie i łagodnie... cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt... niewinnie i łagodnie...
W żałobnym chłodzie znanych ust szukamy pocieszenia, słuchając jak nam stygnie puls i mylą się znaczenia. to nic, to nic, to nic, to nic, to nic... to mylą się znaczenia... to nic, to nic, to nic, to nic, to nic... to mylą się znaczenia...
Dopóki demon smutku śpi, niech żyją młode żądze. Dopóki życie w nas się tli, dopóki są pieniądze. ole, ole, ole, ola, oli... dopóki są pieniądze... ole ole, ole, ola, oli... dopóki są pieniądze...
ole, ole, ole, ola, oli... dopóki są pieniądze... ole ole, ole, ola, oli... niech żyją młode żądze... cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt, cyt... dopóki są pieniądze... ole ole, ole, ola, oli... niech żyją młode żądze...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.