I W wielkim mieście niebo jasne i wiadomo - żyć niełatwo w wielkim mieście... Bo to widać, nikną ludzie, przy wystawach, i o cudzie myślą i nareszcie: nad głowami anioł leci, od tej pory komuś w życiu będzie znacznie lepiej.
Kto nie poznał tych radości, niech spróbuje znów pokochać kogoś jeszcze prościej.
Refren:
I ja doczekam kiedyś takiej chwili i nie mogę się nadziwić, że ja doczekam tego dnia.
II By osłodzić sobie życie mały złodziej tuż przed kasą kradnie kokosowy baton. Zanim zdążą go przyłapać, zje go i przestanie płakać, bo już za plecami - to policjant jak sam anioł w samą porę będzie mógł się teraz wstawić za nim i przebaczy to co może, i zapomni, przecież inni robią jeszcze gorzej.
Refren:
I ja...
III W wielkim mieście rośnie balon wielkich marzeń, które pracę znów Gwiazdorom* dają, a gwiazdorzy tę marzenia noszą w workach po kieszeniach, czasem coś sprzedają. I tramwajem jadą w święta aż do nieba tylko po co tak daleko jechać? Gdyby któryś ruszył głową można by choinkę nocą znowu ukraść z lasu
Refren:
I ja...
IV
W wielkim mieście gasną światła i wiadomo - żyć niełatwo w wielkim mieście, bo to widać milkną ludzie, jeszcze ktoś przez popołudnie przejdzie i nareszcie - nad głowami leci anioł, co szczęśliwsze dzieci z gwiazdorami rozmawiają.
Kto nie poznał tych radości niech spróbuje znów pokochać kogoś jeszcze prościej.
Refren:
I ja...
gwiazdorzy* - w tej piosence są wymienieni jako św. MikołajowieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.