Powiesz mi ziomeczku, rap pozwala nam przetrwać W tym świecie opartym na chajsie, to nie brednie Znowu wrednie wyglądam, Tu spod sklepu weź wyjdź, weź zobacz, Bo nie chce mu się zmieniać, nie widzi w tym sensu. Ilu takich ludzi mijasz co dzień na ulicy, Alko zawodnicy, nigdy nie chciałbym tak skończyć, Muszę działać, pisać, nadganiać stracony czas. Pod głośnia pas i znowu chwytam kartke, Bo rap mnie uzależnił, nie wierzysz? To są fakty, weż mnie ziomeczku sprawdź, Nie spodziewam się klasków, Ale zniszcze tych znawców Każdym nowym wersem, sercem nie dla chajsu, Teraz sam tworze to, co napędza mnie od dziecka. Banie mam porytą, to nie sekret tylko prawda, Moja mowa jest gotowa do walki z pajacami, Zobaczymy skurwysyny kto się będzie śmiał ostatni. Do szatni wrócisz szybciej niż żeś kurwa stamtąd wyszedł, Bo strach Cię obleciał, a ja dopiero się rozkręcam. Zachęcam do sprawdzenia czegoś co daje nam żyć, Jak nie wiesz o czym mowa to się pakuj i wyjdź, Ja nie zamierzam przestać. To rap tego gnojka, co na straty już zdany. Pierdole rany i opinie innych ludzi, Rap mnie nie nudzi, nie zmienię zajwki Jak dziecko zabawki, to nie dla mnie bracie, przetań. Wers za wersem, przy tym milion innych myśli w głowie. I co Ty na to powiesz?
Dziś poświęcam czas tylko dla moich braci, Gadanie ze ścierwem, mi się nie opłaci, nie dostałem nic na tacy. O wszystko musze walczyć, Ale dzięki temu więcej rzeczy wiem i pojmuje. Brutalny świat szybko zamknął mi dzieciństwo, Nie było lekko, wsumie nadal nie jest, Ale cieszę się że jestem, mam pomysł na siebie, A co Ty o mnie myślisz to mnie wsumie jebie. Bo nie wiesz o mnie nic, wygadujesz bzdury, ja z muzyką blisko, Teraz zamkne Cię dziwko, zazdrościsz tego skilu I przejebanych rymów, ja nie prymus Bo ze mna cała banda drani, Gotowych razem ze mną w ogień skoczyć. Że tą muze nie kapujesz, bo nie wiesz nic o lojalności, Nie chce już pościć, staram się jak mogę, A i tak podłoże nogę, tym co za mną stoją w miejscu. Jebać to, inwestuj, podpowiada serce, Do rapu mam sentyment, muzyka płynie w żyłach. Nawet jak będe sam, nie pomyśle o przestaniu, Sprawdź typa co do majka dotrze, Jeśli wierzysz w to co robisz, poprostu rób to dalej. Tylko w prawdzie pokonam sprzeciwności, Wyjdziesz na swoje, bracia będa Ci pomagać.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.