Miał 17 lat, wielką pasję, ziomek wiesz. Zakochany w motocyklach po uszy, tak, ja też. Z pracy na wakacjach, uzbierał swych parę groszy, Starczyło na apkę, rocznik dziewięć osiem. To i tak nie było to, patrzył na swych starszych braci, Gdzie 299 to był ich wyznacznik. Zarabiał gdzie mógł by tuningować sprzęt, Chciał jeździć coraz sybciej, to nie był żaden lęk. 18 lat zdane prawko A, Jako pierwsza gs'ka, jego mała kochanka. 150 to coś, nagle czuł, że żyje, Czuł pod sobą większą moc, czuł, że pod nim silnik wyje. Ogień z rury, przód do góry, Kochał ten motocykl, ten motocykl który, Zaprowadził go do nieba bram, Zaprowadził ponad chmury. Pamięć pozostała do dziś tylko u niektórych.
Nie ma co prędkości omamić się dać, Chociaż wspierała w tym go motocyklowa brać. Chciał przekazać swą miłość, chciał wszystko z siebie dać, Jednak coś nie wyszło, coś poszło nie tak. Miał przed sobą całe życie, miał dopiero naście lat, Zostawił rodzinę, zostawił cały świat. Tak jak podczas drogi, gdy rozcinał wiatr, Tak odszedł, już go nie ma, śmiga z innymi gdzieś tam.
Co dzień coś ulepszał, dbał o suzi tak jak mógł, Niezwykłą pasją obdarzył go Bóg. Wszystkie zloty w okolicy, ciasne winkle na kolano, Dreszcz na plecach, kiedy zapłon odcinano. Żył po to by jeździć, był do tego stworzony, Robił to co kochał, nie chciał na głowie korony. Pierwsza wyprawa, chciał przejechać cały kraj, Mama załamana, synek spokój sobie daj. Nie chciał tego słuchać, wiedział, że on rację ma, Masa przygotowań, w końcu w drogę ruszyć czas. Gdzieś na krajowej jedynce zobaczył ostry zakręt, Gaz do oporu, robił tak jak zawsze. Gdy się składał na kolano piasek pod koła mu wpadł, Ułamek sekundy, potoczyło się na wspak. Leciał po asfalcie, kombinezon pościerany, Wpadł na barierkę, zginął cały połamany.
Nie ma co prędkości omamić się dać, Chociaż wspierała w tym go motocyklowa brać. Chciał przekazać swą miłość, chciał wszystko z siebie dać, Jednak coś nie wyszło, coś poszło nie tak. Miał przed sobą całe życie, miał dopiero naście lat, Zostawił rodzinę, zostawił cały świat. Tak jak podczas drogi, gdy rozcinał wiatr, Tak odszedł, już go nie ma, śmiga z innymi gdzieś tam.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.