Autobus wiezie zmęczenie w ludzkiej postaci z pracy do pracy jedziemy jacys tacy nijacy wieziemy: kubełek zmartwień i nadzieję? Raczej nie wiem że, obiecywałem z nami będzie inaczej jak we śnie tymczasem dziecko płacze ja drżę o pracę i choć jej nie trawię to już nie kozaczę raczej mieszkamy razem nie widzimy się już wcale boimy się myśleć nawet co będzie dalej
Przerywam noc na pół gdy gubię oddech znów Nie mogę zostać tu Duszę się w tym miejscu
Tak jak wszystko w tym życiu ty też jesteś tu na moment wieje wiatr, odwracasz głowę w drugą stronę mija czas , ja jestem gotowy na koniec a Ty? Diagnoza – nasza choroba to sny wyprani z realizmu, błądzimy w oparach mgły nie wierzę w nic, co czeka z drugiej strony drzwi i tylko Ty, nie odwracaj głowy tylko z tobą mogę dalej iść, tylko z Tobą mogą tam być
Przerywam noc na pół gdy gubię oddech znów Nie mogę zostać tu Duszę się w tym miejscuTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.