To było w czasach, gdy mogliśmy wszystko mieć Tylko cipka i piłka w naszych głowach Mój dziadek miał od wódki Przezroczystą krew A szkoda, bo serce miał ze złota Babcia 10 w zeszycie rysowała excel Z każdym jego wierszem bardziej tonie w lekach Mówi, ze pewnie stanie jej to chore serce Jak się dowie kto jej kradnie clonazepam Te klony są wkruszane właśnie w sok pomarańczowy Przy dzikim ognisku za meliną Za chwile chłopcy będą dziwnie chodzić Chcą zobaczyć kolory zanim zginą Ich wieś oferuje im takie perspektywy Ze lepiej nic nie trybić niż wejść w tryby maszyny ich staży do śmierci będą sobie dzielnie pili Zresztą, kurwa, o czym my mówimy
Jak to jest spojrzeć w oczy i nie zobaczyć nic Nic w tych źrenicach, nawet krzty pogardy Od kiedy jeść, spać, srać znaczy życ Przynajmniej żyje jeszcze raz w wyobraźni A tam cierpną mi palce od wpisywania pinu I mam swój roczny budżet na nadgarstku A ty uśmiechasz się w oparach dymu I żyjemy sobie jakoś w zamkach z piasku Szkoda, ze w tych czasach chcielibyśmy wszystko mieć A wszystko nie mieści nam się w dłoniach Przeraża mnie ta przezroczysta krew A szkoda, bo serce mam ze złota Jak ukradłem w pierwszej klasie Cherry Coke, to śmiałem się ze strachu uciekając Ponad sztuczną prawdę cenie szczere zło Zresztą kurwa, niech w końcu mnie poznająTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.