Parę lat temu było zupełnie inaczej, dzisiaj niema dilów a było ich tylu W każdej klatce na moim rewirze, teraz na palcach ich zliczę jednej ręki Chłopaki dziś kładą wiarę w dźwięki, pisząc do pętli kolejne piosenki Miasto nocą tętni dla ludzi w czerni, owszem, ale to może być też twój pogrzeb Jeśli nie jesteś sprytny i postąpisz niemądrze Czaisz? Taka dziś nastała Era, że każdego dilera zamieniono na rapera Ten towar tak jak hera na ciebie wpływ wywiera Sponiewiera tak jak JP. albo Sierra Ten towar sobie warze i dziele na porcję, zgarnę gaże grając kolejny koncert Musisz uważać bo to gówno jest mocne I tak jak NY wciągaj uchem a nie nosem
W każdym mieście na ulicy i w bloku byli dilerzy Oni byli a z boku żyli, rapowali, pili, kupowali towar To koła swe zatacza tak jak stacza się połowa Polski Zobacz jak to tu wygląda, kiedyś każdy na bujanie teraz chowa się po kątach Mamy tutaj kontakt, muzykę, kompakt, trzej eMCi, soundtrack od tak na bakier My dajemy słowa w eter tak jak oni siw na papier W pogoni tak to kapie, w atrapie na sprzęcie Odsłuchaj tego gówna a nie lufka na patencie To na pewno kurwa będzie brzmiało, huczało Będzie to działało jak drag na twoje ciało, śmiało powiesz że ci mało A no panie dama sama panoramą tego miasta Że kiedyś dilerzy teraz wy na tych klatkach, glosy, rap gram Fach mam, jak na byka płachta - wkurwia ich To prawda, w aktach jest nota, my tu dilujemy rapem Tematem z mocą shota, obligujemy zatem że ten patent wszędzie dotarł Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|