Ref: Czasem chciałbym umieć być skurwysynem. Wszystko co było puścić z dymem. Zwalić na skutek nie na przyczynę. Pierdolić ten cały sentyment .x2
1. Jestem gigantem w tej dziedzinie. To jest: dywersantem cudzych rozkminek. Umysł twój to mój gabinet, wchodzę tam drzwiami i oknami i kominem, Wiem gdzie postawić kropkę, gdzie przecinek! Jak tą kropką kropnąć kogoś synek. Nazywany Rahimem, choć nie jestem rabinem, ale zróbmy takowy eksperyment. Gdy tak płynę jak słowa z filoka i w podskokach niosę duszy pokal. Wtedy bujasz w obłokach wołając: livin’ la vida loca, OKa Rozbieżność od żarłoka do obiboka, Epoka pokolenia kaka jak koka, błyszczącego jak brokat, zasad Holocaust, to on mnie dopadł.
Ref: Czasem chciałbym umieć być skurwysynem. Wszystko co było puścić z dymem. Zwalić na skutek nie na przyczynę. Pierdolić ten cały sentyment .x2
2. Pieprzę ten sentymentalizm! To jest: emocjonalny kanibalizm, Ja na wave’ie jak na fali, mając gdzieś rywali i wszystkich przyjaciół co przegrali Ci mali i duzi - intruzi, którzy z butami cisną w życie innych ludzi, Każdy potworny wstręt we mnie budzi. Najchętniej rozpieprzyłbym ich uzi. Słudzy życiu cudzym dopóty są dopóki widzą cel swej podróży, Bliżsi, dalsi, jedni, drudzy piorą brudy na wernisażu obłudy. Po raz n-ty mówię ta tęsknota jest chora, dziś to już wczoraj jutro będzie all right. Talenty lubię Machelota jest pora, dziś to twa zmora jutro będzie all right.
Ref: Czasem chciałbym umieć być skurwysynem. Wszystko co było puścić z dymem. Zwalić na skutek nie na przyczynę. Pierdolić ten cały sentyment .x2
3. Bo to przechuj warty grzechu ewenement w tym cechu, w miastach, głosie i uśmiechu. W jego każdym oddechu w jego pośpiechu i w jego echu. Bo to przechuj warty grzechu ewenement w tym cechu, w miastach, głosie i uśmiechu. W jego każdym oddechu w jego pośpiechu i w jego echu, echu. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.