Pianino grało, deszcz tańczył z nocą szarą dureń czytał swe wiersze kilku nie licznym fanom Diva wyszła nie znamy jej nazwiska na scenę wszedł klaun by nie kończyć widowiska ja siedziałem sam dosiada się jakaś dziwka gadam brednie o miłości macam ją po cyckach od dup wymagam więcej IQ niż strusie od kształtów po buzie do żartów po dupie mgła, ty się wijesz w tańcu na rurze gdzieś opada konfetti nie ma nas już na dłużej oddech, kolejny szlug zaraz zamkną tą budę zaraz karzą mi iść w chuj zaraz taxi nas weźmie bezwiednie przed siebie powiesz pewnie wiem że nic nie wiem znów pa pa jutro wstać, mgła nad miastem tysiące słów każde nic nie warte...
Ref. My kochamy widok mgły, rozmyty widok gubiące ostrość sny, my kochamy widok mgły, widząc światło rzadko szukamy go jak ćmy, my kochamy widok mgły, rozmyty widok gubiące kontrast sny, my kochamy widok mgły, widząc światło rzadko szukamy go jak ćmy.
Wierzyłem w karmę mój Boże to normalne gdy szło mi trochę gorzej wtedy pijałem z diabłem i tylko smak jej ust, zapach perfum zdmuchuje kurz z jej warg szkoda że na zdjęciu, miałem 20 lat, w życiu chuj nie ostrość ty pewnie też tak masz, mnie to prawie przerosło rap był odskocznią świat smakował gorzko tu gdzie nie ma nas kundle skomlą o godność przy miskach dupy to twarze nazwiska kilka tych samych imion i inna aparycja mgła spotyka mnie na rogach, na winklach chcą bym browar wychlał bo ona gdzieś wyszła jej nie ma po prostu jak kropla prysła idealna kobieta taka wygodna fikcja mówią to artysta chcą dotknąć czy istniał nie one, a mgła jest rzeczywista...
Ref. My kochamy widok mgły, rozmyty widok gubiące ostrość sny my kochamy widok mgły, widząc światło rzadko szukamy go jak ćmy my kochamy widok mgły, rozmyty widok gubiące kontrast sny my kochamy widok mgły, widząc światło rzadko szukamy go jak ćmy
Przed nami mgła nic nie chce się dzisiaj wczoraj spadł deszcz swe wersje zapisał tych historii (ta) które znamy z życia gdy rzuca cie dupa Fisher to twa płyta gdy jesteś szczęśliwy to tam nic nie znajdziesz witaj w mozaice prywatnych roztargnień konsument sumień znów fakty dopadnie i strawi uczucia wiesz strawi dosadnie pamiętasz pierwszą część tego tracka te słowa? ja odejdę we mgle jak kiedyś Humphrey Bogart Wrócę to będzie słowem kluczem Z kolejnym projektem dam przysięgę że muszę ty puszczasz oko bez aluzji suko jeszcze chwila i to oko puścisz dupą i pora wracać wiesz Rafał już czas to koniec płyty została tylko mgła...Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.