1.Marzenia mi rozpierdalają głowe chciałem robić tam i tu znowu podejść tyle pomysłów marzeń by spełnić zaczyna sie ten etap chłopaki w czerni wiszący ten umysł brakowało chęci ważne było lenistwo a nie walka o dobre sentymenty teren jest brakuje pieniedzy,pracy sracy tyle wymówek by nie zacząć dzik podany na tacy tak mało brakuje by wyciągnąć bojącą dłoń drżąca jak po podaniu kilka kielichów obalenie słońca gadanie pierdoł bez końca pocieszanie bez końca otrzymanie tego co sie chce widok siebie wyrocznia to ty sam kierujesz swoim losem nie ma ryzyka nie ma zabawy to jak kofeina bez kawy mózg ci wysyła pocztowe znaczki,zapalona lampka droga do skarbu daleko uciekająca od wilka sarna
Ref:Zaczyna sie nowy etap w życiu biore sie garść i nie ma limitu tegoroczny rok będzie mój jak chcesz ze mną to chodź jak nie to stój Meta jest blisko jedne podcięte skrzydło drugie sie utrzymuje jesteś już bardzo blisko
2.Kolejny wspaniały dzień a w tobie leń ten cień za tobą prze co to za chlew autoportret zew i ten cholerny śpiew jesteś jakimś szczurem czy ryczącym lwem ciągle śmiech dawanie sporych przeszkód ty idz przez mur aby słońce nie wzeszło zapomnij przeszłości liczy sie tu i teraz teraźniejszość kiedy nie dajesz rady nie marz sie są trudne w życiu chwile bez ściem czekaj na rybke a wyłów sandacza sprzedaj go na targu piękna statuetka uśmiechająca para Zatrzaśnij drzwi zamknij drzwi na klucz nie otwieraj ich okno mocy wzdłuż musisz mieć sens co zamierzasz działać medycyna,siła prawa a może rzeczywistość szara
Ref:Zaczyna sie nowy etap w życiu biore sie garść i nie ma limitu tegoroczny rok będzie mój jak chcesz ze mną to chodź jak nie to stój Meta jest blisko jedne podcięte skrzydło drugie sie utrzymuje jesteś już bardzo blisko Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|