Mam jedną pierdoloną... a nie, to już było Dotykam skroni dłonią, mam coś czego mi łatwo nie wyrwą Trochę się boję strat, nie wiem, może to przez to coś Kolejna dawka to tylko lekki elektrowstrząs! I tylko cichy szept mojego Daimonionu Przebija się przez sześć miliardów neuronów Zdetonuj mnie, podładuj mnie, albo przeprogramuj Jestem ulotny jak ulotka po Ketonalu Na statku Tezeusza, w rydwanie Platona Kamień na sercu, dusza na ramieniu, krew na dłoniach Widzę cię, to ty czy ulotne wspomnienie? Widzę cię, moje życie to walka z cieniem
Nie rozmawiaj z nimi, zachowaj rozum To nie dzieje się na niby, duchy patrzą z boku Wejdą wszędzie, w każdą z wąskich szczelin Witam cię Alicjo- Bloody Mary.
Tata mówił, że można coś wypić Że czasem w człowieka coś wejdzie i trzeba Staruszek nie wiedział, że stawia krzyżyki Po whisky widziałem wszędzie Las Vegas Myślałem, że mogę tak zawsze Że Jacka Danielsa wystarczy na wieczór Że rzeka tajemna istnieje naprawdę A pisać pomogą mi duchy topielców Myślałem, że Bóg mnie oszczędzi Polecę jak pegaz i puszczę to z dymem Polecę jak pegaz, zabiorę butelki Gałęzie na drzewach nie zetną mi skrzydeł Myślałem, że duchy są ze mną Że jednak są dobre i przyszły tu z orbit Że bestia nie porwie mi skóry od wewnątrz I przez to nie dotknę fałszywych endorfin
Nie wiem co to pokora, widzę wszędzie wrogów Oni widzą we mnie potwora, gdy diabeł dostarcza mi więcej pokus Nie musisz wierzyć w to bo wszystko co mówią to gówno prawda Bzdury na stronach, forach, w radiach, szczyle to kupią - rap gra I rap się kręci, hajs się zgadza, ja nawet nie chcę się już pchać do ujęć Klipy mi nie robią roboty, w następnym ubiję masło chujem No i na co w sumie? Nie było ich wtedy więc dziś ich nie chcę Przyjdź jak zrozumiesz bo ja? Nie mam dla Ciebie nic więcejTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.