Moje emocje to statek widmo Sztuczne źrenice albo ciemne szkła Otwarte pistacje, zamknięte trumny I parę tych chwil, których brak Mała, znów Cię biorę w cudzysłów Za parę mądrych truizmów Za paru dobrych artystów Pijemy razem Mojito do dna Filozofia mi nic nie dała Socjologia mi nic nie dała Jedyne co wiem o życiu To, że jak już się jebie to zawsze wszystko na raz A ja sobie spokojnie mijam Chajzer woła, że to moja chwila prawdy Kiedy już coś trzymam w garści Wszyscy chcą mi to wyrwać; rugby Nie umiem być taki, jakby tego chcieli Żyć, jakbym miał walczyć o każdy centymetr ziemi A może umiem? przyzwyczaję się Czas to arbiter, który nie gra fair Inwestor, który się bawi przyszłością I ostatecznie zabierze mi całość z nawiązką
No i powiedz co mi rap dał, co mi dało pokazanie moich kart Dla paru braw na paru najbach, gdzie każda się pcha, by ją zabrać na warsztat. Jaka branża taka prawda, nie poradzisz nic, facet, A na hajs sram - kłamał Damian, nie poradzisz nic, fuck it! Miałem czasem grać, seks, hajs, takie tam, Wow! Być Number One, no może i jestem, ale patrz gdzie gram, facet Nie wiem co to pokora, widzę wszędzie wrogów, Oni widzą we mnie potwora, gdy diabeł dostarczał mi więcej pokus. Nie musisz wierzyć w to, bo wszystko co mówią to gówno prawda, Bzdury na stronach, forach, w radiach, strzelę, to kupią [?] I rap się kręci, hajs się zgadza, ja nawet się nie chcę już pchać do ujęć, Klipy mi nie robią roboty, w następnym ubije masło chujemTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.