Potrzebuję cię jak... (wdech), bez tego stałbym się monodramem Chyba przez to wciąż nie rozumiem, czemu woda nie jest droższa niż diament Potrzebuję cię jak... (śmiech), bez tego stałbym się hologramem Choć przenika mnie radość i czytam tak słabo z jej oczu, to wiem, co jest nam pisane Moja droga, droga do celu, czuję się jakbym przedawkował bieluń Jestem tak wysoko już, że chyba zaczyna mi brakować tlenu Za euforię i wszystko czego mi brak Moja miłość ma tylko dwie kalorie jak tic-tac Kręci mnie to samo, co ją Bawi mnie to samo, co ją Rusza mnie to samo, co ją I płacąc za szkło czuję Amor Amor (Wąchanie) Jan Grenouille, już wiem, czym ta branża pachnie Mnie nie zamkniesz w etui, populizm, truizm, rap - to moja prawda o kłamstwie Nie będę rozdrabniał się, nie bawmy się w daktyloskopię Choćbyś miała moc jak Ferrars i Rogue, to moja dłoń i tak dotknie, dotknie Blizny nie bolą, życie to Uroboros, tu początek jest końcem Się oddam nastrojom i zanim się ocknę poszukam miny w Stonehenge, Que
Razem przez układy gwiezdne Mój rytm w twoim tempie Jak w piosence Nie mów że nie chcesz Chodźmy przejść się po mieście Odetchnąć wiosennym powietrzem Możesz czuć się bezpiecznie Bo nosze pistolet na biodrze Poza tym złego diabeł nie bierze Jakbym dla niego latał z koksem Boże, jakie to życie jest proste Tańczysz pijana na moście W dłoni buty Najdroższe ciuchy Do rana zostało nam jeszcze trochę Chodźmy do mnie Długie noce i krótkie dni Jestem tylko ty Zgubiłem po drodze rozsądek Może i dobrze – chuj z nim Krzycz głośniej Lubię emocje Jak rollercoster nie chcemy dojrzeć Chyba za późno, nieistotne Na razie płyniemy z prądem Przez rachunek prawdopodobieństw Nasze dusze sa połączone Dziś zasypiamy w białej kołdrze A kiedyś zakopią nas w jednym grobieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.