Wiele razy moje kolana tu ziemi dotykały Nie wiedziałem jak się podnieść Do dziś czuje się za słaby Do dziś czuje w sobie nawyk Potykania się, obawy mam Się nie czuje jakbym kliknął start Mieliśmy z ziomami kiedyś marzenia Każdy chciał raperem być Każdy chciał tu swoje grać Założyliśmy tu nawet kiedyś [?] squad Był potencjał wielki Ale tylko po narkotykach Przy czym mówiliśmy, że to szajs Póki nie zaczął otwierać Głowy na nowy porządek w ten świat Chcieliśmy lecieć by swoje tu brać Otworzyliśmy się na uczucia Empatia to była wielka Lecz po czasie była nuda W kółko robić wciąż to samo To jest gorsze niż zamuła Rutyna dobija jak kurwa mać
Zaczęły się... Błędy wytykane, potem coś wciągane Jakieś alko znowu, zero presji ziomuś Zero presji ziomów, brak agresji pomógł Żeby żyć fajnie Dużo czasu na rozkminy, hej Co tu w tym życiu robimy, wiesz? Jak to wszystko kurwa działa i Jak to życiu przypomina grę Jak to wszystko kurwa działa i Jakim każdy jest demonem Co każdy ma tutaj z przeszłości Jak to wszystko bardzo powiązane jest (No jak to jest, No jak to jest No jak to jest, No jak to jest) Dziś wygląda to inaczej Jakby kurwa cofnąć czasem Ja się srogo zatrzymałem Żeby skumać przebieg zdarzeń, więc
Ja dziś nawet nie mam pytań Nawet nie mam pytań Nawet nie mam pytań Nie, nie, nie, nie Coś to życie tu ukrywa Schowane pod dywan Schowane pod dywan Na bank to jest Nawet nie mam pytań Nawet nie mam pytań Nawet nie mam pytań Nie, nie, nie, nie Coś to życie tu ukrywa Schowane pod dywan Schowane pod dywan Na bank to jest
(Ja dziś nawet nie mam pytań Na bank to jest Nawet nie mam pytań Nawet nie mam pytań No jak to jest Coś to życie tu ukrywa Na bank to jest)
Tak, tak, tak... Przewinęło się tu w chuj osób Jakbym dostał hajs za każdego Miałbym w chuj sosu (money) W chuj sosu, serio Każdy niby był pewniakiem Ale został tam na zewnątrz Co mi dała niepewność Tą samotność na wieki Znów mam ciężkie powieki Łapię się za głowę Po to by nie pękła I znów płynę sobie z prądem tej rzeki Ale gdzie (gdzie, gdzie, gdzie, gdzie) Pytam się kurwa znów gdzie (gdzie, gdzie, gdzie, gdzie) Nie wiem znowu dokąd płynę Wiem jedynie, że nie dogonisz mnie Nawet jak zmierzam tu w złą stronę To wiem, że to w końcu rozjebie mnie Bo trafiłem na miejsce w którym utonę Ale się odrodzę bo to potrafię Nawet gdy nie jestem tutaj, potrafię Moje emocje są jak latawiec Tylko je złapie i nie pytaj się mnie Czemu tyle wydaje na CD Ja się zmieniam w takim tempie Że nie nadążam za serem Ale wydaje mi się to kurwa bardzo, bardzo cenne Bo znam z siebie tyle By to było bardzo, bardzo świeże, więc
Ja dziś nawet nie mam pytań Nawet nie mam pytań Nawet nie mam pytań Nie, nie, nie, nie Coś to życie tu ukrywa Schowane pod dywan Schowane pod dywan Na bank to jest Nawet nie mam pytań Nawet nie mam pytań Nawet nie mam pytań Nie, nie, nie, nie Coś to życie tu ukrywa Schowane pod dywan Schowane pod dywan Na bank to jestTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.