[Zwrotka 1: Qry] Ey, zabrali kiedyś mi wszystko Ja tak bardzo chciałem wysiąść Po prostu wysiąść, wiesz, ey A kiedy w końcu mi pykło to zacząłem widzieć więcej Serio więcej, ludzie wkoło zaczęli widzieć mniej Mi znów pęka serce (kiedy widzę ile jadu w tobie jest) Na miejscu mówią o mnie źle, kiedy ja spełniam sne Sumienie mnie nie gryzie, w końcu się pogodziłem Mówią o mnie źle, kiedy ja spełniam sen Sumienie mnie nie gryzie, nie, nie, nie
[Refren: Qry & Hania Sztachańska] Co dzień uczę się jak żyć, być trochę lepszym Bo nie chciałbym być jak marionetki, marionetki Chodzące kukiełki, choć lubię laleczki, to nie dla mnie styl Co dzień uczę się jak żyć, być trochę lepszym Bo nie chciałbym być jak marionetki, marionetki Chodzące kukiełki, choć lubię laleczki, to nie dla mnie styl
[Zwrotka 2: Qry] Mam dwadzieścia jeden lat (ey) I parę swoich odpałów (wow) Codziennie uczę się brać (brać) Wszędzie się śpieszę pomału (pomału) Bo łatwo się potknąć, a już ciężej się buduje na nowo Pieprzona dorosłość, czasem tak jak koty gonię swój ogon A czasem leżę pół dnia i potem idę sobie do studia I nagrywam co w duszy gra, to jeszcze nie czas na pull up To jeszcze nie czas na pull up (to jeszcze nie czas na pull up)
[Refren: Qry & Hania Sztachańska] Co dzień uczę się jak żyć, być trochę lepszym Bo nie chciałbym być jak marionetki, marionetki Chodzące kukiełki, choć lubię laleczki, to nie dla mnie styl Co dzień uczę się jak żyć, być trochę lepszym Bo nie chciałbym być jak marionetki, marionetki Chodzące kukiełki, choć lubię laleczki, to nie dla mnie stylTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.