1. Znów patrze na to wszystko, i z każdym krokiem wierz mi, zmęczony coraz bardziej kiedy słuchał opowieści, tych treści tak poskładanych z każdych ust po części, uwierz im choć nie wiesz ile kłamstw ta plota mieści.
Gorące jeszcze wieści na mieście ktoś przekręci, tak chory system głów więc z testuj nowe treści, powiesz mi że to co mówię dziś to tylko fikcja? to powiedz czemu wokół tylu agentów matrixa.
Od rana plota goni plotę, czasem za flotę, w narodzie gdzie już flota głównym stała się bogiem, kłamstwo nałogiem gdy puszczasz ją dalej w ten obieg, tak przekręcona niejednemu spędza dzisiaj sen z powiek.
Sam powiedz człowiek, zdominowani przez stek farmazonów, jak przyjdzie co do czego to nie mają honoru, i taka racja, bo żaden z nich nie spuści z tonu, ode mnie rada na przyszłość, nie ufaj byle komu.
Ref. Mów co chcesz, fałszywość ludzie mają w genach, ich chore opowieści są jak baśnie andersena, to zwykła ściema, to fikcja nie oparta na faktach, tak składam napad na bank, czeka ciebie trauma, to farsa bo szczury złą obrały trajektorie, wolą przekręcać wszystko, popadam w melancholie, to chore bo boje się wiesz że z czasem to mnie dotknie, gdy stoję co dzień w oknie a świat w kłamstwie moknie.
2. I znowu to samo wieczorem czy rano nie ważne bo, zawsze jest czas by popierdolić bzdury O! każdym z kolei choć lepiej o tych niewinnych, tych którzy siedzą w cieniu a mimo tego są winni.
Dlaczego na nich to spada? - lawina fałszu słów, co drugi tu o nim gada , się nawet nie zastanawia znów, przekręca wersa z miejsca, ingerencja w składnie teksta, fałsz to prawdy jest morderca, przyprawia o zawał serca mnie...
Zaczynam dość mieć wysłuchiwania, tego że każdy ma swą wersje tego tu do dodania, i bez czekania na baniach rodzi się chora im historia i dramat, ta fama to zarys do pokolorowania głów,
Kilofem w baniak za gadanie głupot kur**, jak poznać prawdę chcesz, to poszukaj jej u źródła, zaczyna wkurwiać mnie to choć na to jest kilka metod, ubiorę ich nogi w beton, zatopię tych szczurów fetor.
Ref. Mów co chcesz, fałszywość ludzie mają w genach, ich chore opowieści są jak baśnie andersena, to zwykła ściema, to fikcja nie oparta na faktach, tak składam napad na bank, czeka ciebie trauma, to farsa bo szczury złą obrały trajektorie, wolą przekręcać wszystko, popadam w melancholie, to chore bo boje się wiesz że z czasem to mnie dotknie, gdy stoję co dzień w oknie a świat w kłamstwie moknie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.