Psycho:
Wracam do klanu jak do ekspa źródła, Legi mogę zmieścić i spakować do pudła, Upchnąć gdzieś w sklepie, wrzucić na szafę, Ale zawsze co robiłem nazywałem ekspem, Ty też tak nazywałeś chociaż nie było w twoim guście, Później twoi klanowicze zrobili z ekspu kurwę, Na ich niecne hera i jebane kaprysy, Z mieczów zrobili łuki a ze strzał kamyki, Nic nie warte legendy, puste ideologie, Cały czas masz omamy i nie możesz im zapomnieć, Dedaj to, musisz zaufać klanu, Prawdziwe bony są gdy jest prawdziwy rzeźnik, Prawdziwa legenda w prawdziwym kurwa legendnym, Im mniej wiesz tym lepiej ekspisz więc idź ekpisz, Jak diler mogę sprzedać ci najlepsze ekspy, Ale musisz mi zaufać i za mną iść.
Chelsji:
Powiedz ile razy się dedłeś na tyle ile w ogóle mogłeś, Lootać lege z legą to chyba na prawdę trudne, Za marne drobne sprzedali legi dobre, Ja trzymam bon, nie mówię ci o bzdurach, Nie po to Admin dał mi szansę by zamienić się w szczura, Dla mnie to klan, nie opcja na profil, Nie muszę dedać tego w czym nauczyłem się topić, Słyszę co mówią klany ja czuję ich pragnienia, To GO ziemia nauczyła mnie myślenie, Mam coś do powiedzenia i to powiem co mam lootnąć to lootnę, Choćby cały klan stanął na głowie, To opowieść o tym co loota tu w rzeczywistości, Czym ekspią ci skomplikowani i prości, O tym co na e2 gości co czuje noobek, Liczy się to co zostawiasz po sobie.
Psycho ref:
Koniec rapowania o legendach i butach, Nie chcę już o tym nawijać bo nie chcę tego lootać, To nawijka o prawdziwych bonach i ich uczuciach, To powrót do klanu któremu możesz zaufać.
Psycho:
To powrót do klanu jak powrót do przeszłości, Każdy noob to debil bo chce poczuć smak wolności, Bo zdedany owoc ciągle krąży mi na głową, Mam coś ale zawsze lepsze jest coś obok, Szkoda że nie podchodzimy tak do lootów, Ktoś lootnął lege, lootnę dwie za to wypijmy, Odetchnij od wojen i tak jest lepiej niż kiedyś, Wydawałem singiel dedało się pół noobów, Spuścili z tonu możesz ich mieć za pół ceny, Jebane nooby sami wpadają w dół biedy, Kiedy piszę tekst dostaję kurwa legend, Nie ukradniesz ich choć byś był jak Bonzo Haker, Nie zabezpieczam się chociaż nie znam przyszłości, Jebane dno jest po to żeby się od niego odbić, I tak lootałem legi ale nigdy sobie nie, Czasami zaciskałem legi i czułem tylko gniew.
Darth Venom:
Ich wszystkie legi wyrzuć w Ithan, porwij, Tych noobków znikąd bez własnej historii, Są ślepi jak kret a chcą ekspić z ogniem, Powrót do klanu, mam prostą teorię, Co się tak dedasz? Masz chorobę kijową? Chujozo z lordozą przyjdziemy po legi nocą, Bez wielkich praw, bez tłumów ludzi, To czysty eksp bez ekspowego szumu, Dla moich klanów i dla tych przyjaciół paru, Od 100 leveli nawijka bez żadnego socjalu, Z legą w dłoni nie dedniesz mnie dzieciaku, W tym mieście nigdy nie będzie AlTciaków, Dla ziomków jasne w każdej słuchawce, Nooby ekspione palcem wypierdalać z klanu, Nie ma miesca dla ciebie tam gdzie ekspi wenuś, Więc ucz się noobie kwiatowych języków.
Psycho ref:
Koniec rapowania o legendach i butach, Nie chcę już o tym nawijać bo nie chcę tego lootać, To nawijka o prawdziwych bonach i ich uczuciach, To powrót do klanu któremu możesz zaufać. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|