Myślałem, że to będzie wielki bal Już kalendarz czas mi skradł. Ty włożyłaś suknię białą, Ja garnitur i się stało, I się stało, to co miało się stać.
Tam gości nas wita wielki tłum i podają nam chleb i sól. Sto lat życia nam winszują I za zdrowie nasze piją, I się bawią i się bawią całą noc.
Ten chleb jest twój i mój, na całe życie już. Będziemy dzielić się nim, bo cóż nasz los tak bardzo chciał.
Ten chleb jest twój i mój, na całe życie już. Będziemy dzielić się nim, bo cóż nasz los tak bardzo chciał.
Witamy was chlebem i solą, i dajemy go wam na nową drogę życia. Nieście go z czcią i szacunkiem I oby nigdy go wam nie zabrakło.
Od tej pory już minął prawie rok, Wciąż kłopotów przybywa i trosk. Lecz ten chleb i sól nas trzyma I ten dzień nam przypomina, Który wspólnie uwiliśmy tak.
Ten chleb jest twój i mój, na całe życie już. Będziemy dzielić się nim, bo cóż nasz los tak bardzo chciał.
Ten chleb jest twój i mój, na całe życie już. Będziemy dzielić się nim, bo cóż nasz los tak bardzo chciał. Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|