Yeah! Grubas chce napełnić żołądek forsą Grubasy rządzą Nie ma w tym pozytywnego wydźwięku Więc się nie doszukuj, mordo Zimno jak w Oslo Pizda pod okiem i krwawiące dziąsło My tylko walczymy o wolność I nie lubimy kiedy nam nie wolno
Chcemy dojrzewać w spokoju Nie poznawać profesji prosektorów Bo co dzień się modle By cali wrócili do domów Choć często pijemy do zgonu Za sukces w rapie i na podwórku Postawie cię na półce Nie to co te bandy ogórków
Ale podrosłeś synek Patrz jak poszło z dymem Będę jak będziesz miał wille z basenem Bo byłem gdy brakowało na bilet Gdy brakowało da mamy Każdy ma to swoje Kilimanjaro Ale my właśnie nasze zdobywamy
Wspinasz się się przez tyle lat Potem wystarczy jedno potknięcie bys z hukiem mógł spaść Kurwa mać Czasem nie ma na to leków Wcale nie ma na to leków Musisz pierd* gdy mówia: do bigu Gotowi start! Mam wyjebane na syfy Co piszą, co mówią co pierd* o nas
chyba ja mam wyjebane na wszystko i nie powinienem was słowem ratować bom voyage i kojarz z moimi posłowie latamy po słowach tych słow milionach posłowie powinniście wybrać na monar pojebało się w głowach
cadilac cadilac na chacie private secrity ja wsiadam na bike i chce mi się śmieć z gangu polityki ja życzę to też im choć zapewne przyjdzie to z trudem dla nas to szczyt możliwości niech żyje wolność jebać obłudę
Kilimanjaro, hej Kilkam, kilma, kilma, Kilimanjaro Kilimanjaro, hej Kilkam, kilma, kilma, Kilimanjaro Kilimanjaro, hej Kilkam, kilma, kilma, Kilimanjaro Kilimanjaro, hej Kilkam, kilma, kilma, KilimanjaroTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.