Swoje miejsca już zajęli domownicy - Jedno wolne, gdyż tradycja mówi, że Gdyby dajmy na to ktoś tu wpadł z ulicy, Czy z zagranicy, to też napije się i zje. Ach te święta - cały rok się czeka na nie. Pyszne każde danie, więc za sztućce łap. Wtem do drzwi wejściowych niespodzianie, Nie stukanie, a plaskanie mokrą płetwą chlapu-chlap. Krok po kroku, krok po kroczku Najpiękniejsze w całym roczku Idą święta, idą święta. Krok po kroku, krok po kroczku Najpiękniejsze w całym roczku Idą święta, idą święta. "Mili Państwo - policzone nasze dni są" - Tak od progu tajemniczy zaczął gość. Wierzcie - wielu przyglądałem się kryzysom, I mogę przysiąc, że ten jak żaden da nam w ość. Lecz, czy mówi ktoś o klęsce, przecież nie ja. Jest nadzieja i tę właśnie niosę Wam. Bo gdy kryzys, regres, bezrobocie, Szansą jest lokata w złocie, A to złoto z sobą mam. Krok po kroku, krok po kroczku Najpiękniejsze w całym roczku Idą święta, idą święta. Krok po kroku, krok po kroczku Najpiękniejsze w całym roczku Idą święta, idą święta. Domownicy w pierwszej chwili oniemieli, Bo dosłownie ich zastrzelił mową swą. Niezbyt pewni, czy już gdzieś go nie widzieli, Lecz gdzieżby śmieli zapytać skąd się tutaj wziął. Po czym ściskać i całować jęli mówcę I jak jeden wszyscy wpadli w dziki szał. A gość rozdał im po złotej łusce, Od każdego wziął po stówce i do zlewu nura dał. Krok po kroku, krok po kroczku Najpiękniejsze w całym roczku Idą święta, idą święta. Krok po kroku, krok po kroczku Najpiękniejsze w całym roczku Idą święta, idą święta. Warto wierzyć w coś naiwnie, A że czasem ktoś nas kiwnie, Kiedyś sam przekona się, Co jest złotem, a co nie.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.