Nie mów mi jaki jestem, bo znam się najlepiej To miasto mnie zabija, a ten rap jest dla mnie lekiem Nie musisz mi powtarzać wciąż, że jestem chamem, bo wiem to dobrze w końcu z sobą dorastałem Proszę, nie mów mi, że znów za dużo wypiłem, przecież pamiętam, co wczoraj robiłem W sumie, nie mów nic, bo już mnie to drażni i uwierz mi na słowo, nie brakuje mi wyobraźni Odkąd jestem z Tobą już nie jestem sobą i chyba musiałbym Cię zostawić i zacząć żyć na nowo, ale nie potrafię, coś mnie wciąż przy Tobie trzyma to coś pozwala mi żyć, a jednocześnie mnie zabija powiedz jeszcze raz, że się zmieniłem i jestem zły chyba już nie chcę byś dzieliła ze mną moje sny chyba, albo nie, chodź i bądź jesteś moja, obejmij mnie i zaśnij spokojnie w mych ramionach znów.
Nie mów mi jak mam żyć, bo sam wiem to najlepiej Ta miłość to trucizna, Twoja obecność jest lekiem Proszę, zaufaj mi choć raz, wiem co robić tym razem uda mi się wszystkiego nie spierdolić Obiecuję, to tylko słowa nic nie warte, lecz nie mów mi, że nie zasługuję na drugą szansę w sumie już mi chyba wszystko jedno Twoje zimne spojrzenie zaszczepiło mi niepewność Twe spojrzenie przeszyło me serce tak głęboko, że zrozumiałem, że nie potrafisz być już obok Zrozumiałem, choć nie chciałem nigdy tego czuć rzuć wszystko, chodź i życie mi osłódź, bo jest gorzkie bez Ciebie jak łzy, które spijam, mimo to nie mów mi, że to ja nas zabijam, nie mów, że to moja wina, przecież też zawiniłaś, wciąż mówiłaś jak mam żyć ja tak nie potrafię - wybacz.
Nie każ mi być kimś, kim ja być nie potrafię życie to szmata, więc już wiesz czemu się dławię, zmywam z ran na ciele żar snów ze swych powiek Powiedz, dlaczego nie pozwalasz mi po prostu odejść? Wciąż dzwonisz do mnie, jakby Ci na nas zależało Chcesz mówić jaki jestem, ale to ja Cię znam całą, wiem, co myślisz, wiem też, co czujesz Ślepo wierzysz w naszą miłość, lecz już mnie nie całujesz już nie dzwonisz do mnie, a ja mam to w dupie Wyjdę wieczorem i rozwalę parę stów w klubie Bo mam przed oczami dalej obraz tej miłości, Po której zostało tak wiele wątpliwości Już nie musisz mi powtarzać jaki naprawdę jestem Nie byłem idealny, ale dałem Ci serce A Ty weź olej wszystko, co było kiedyś obejmij mnie, bym mógł znów w nas uwierzyć proszę.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.