Mówi do mnie po tym jak splotła nam dłonie, Trochę przygaszonym tonem, mozcno wtulona do mnie Wyszeptała kilka wspomnień, żeby w śnie utonąć wolniej, Po tym pocałunku w skornie, utonęła bez powrotnie, Nie odejde nigdy od niej, po tym co mówiła do mnie
Za osbą mam kolejną noc, jak patrzę w gwiazdy sam na sam a Ciebie nie ma obok mnie,
Za sobą mam kolejny cios, Tylko ile jeszcze zdołam to wytrzymać? bo pęknięte serce może się rozsypać, Chyba dobrze wiesz, Ty dobrze możesz wiedzieć to dobrze możesz wiedzieć to nigdy nie odpuszczę Ci, nigdy nie odpuszczę Ci nigdy nie odpuszczę Ci, nigdy nie odpuszczę Ci
Mówi do mnie po tym jak splotła nam dłonie, Trochę przygaszonym tonem, mozcno wtulona do mnie Wyszeptała kilka wspomnień, żeby w śnie utonąć wolniej, Po tym pocałunku w skornie, utonęła bez powrotnie, Nie odejde nigdy od niej, po tym co mówiła do mnie
A teraz co mówią że zmieniłem się, Mówią nie poznaje Cię, To może teraz Ty, opowiesz mi gdzie byłaś gdy, Potrzebowałem Cię gdy moje serce, w bryłę lodu wciąż zmienia się, nie ważne.. Czy tego chcesz czy nie, Ty dobrze możesz wiedzieć to dobrze możesz wiedzieć to nigdy nie odpuszczę Ci, nigdy nie odpuszczę Ci nigdy nie odpuszczę Ci, nigdy nie odpuszczę Ci
Mówi do mnie po tym jak splotła nam dłonie, Trochę przygaszonym tonem, mozcno wtulona do mnie Wyszeptała kilka wspomnień, żeby w śnie utonąć wolniej, Po tym pocałunku w skornie, utonęła bez powrotnie, Nie odejde nigdy od niej, po tym co mówiła do mnieTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.