Życie porywa tak jak drzewa, zrywa głowy Od połowy wraz z tułowiem, bez namowy, bądź gotowy Patrz na Zegar gdy szczęśliwy, patrz na Zegar kiedy dół Bo okazja ci spierdoli sprzed nosa jak dziki muł, czas Liczy szybko dusi skurwysyn do końca Nieraz nie masz nawet chwili by się cieszyć ze słońca Z jego promieni blasku, twoja chwila w potrzasku Ruszaj w drogę, rób swoje i wkurwienia nie Maskuj Nie masz czasu na nic, zwariuje tak każdy człowiek By nie zasnąć, zrobić swoje, człowiek wytnie se pół powiek W zmowie z samym sobą czasem nie wystarcza, braknie Tego czego tak nam trzeba co spierdala wiesz jak pachnie Nieraz siedząc w ciszy na jednym z Warszawskich bloków Sam, myślałem jak mam odszukać spokój Koneser, bleta, lokum, smażę za tych co nie mogą Tak zatrzymuję czas, mój czas, choć jedną nogą
//Życie porywa tak jak, fanatazia snu Znów nie mam czasu na nic, wojuje tu Rzeczywistości granic, Spójrz, co i ze snów Chciałbyś wskazówke cofnąć ? Nie cofniesz już...
Nie mam czasu na nic, tętno bliskie granic Czas w tym momencie ma nas najzwyczajniej za nic Stań kurwa na rzęsach i teraz właśnie to zrób Równe szanse, jeden czas, jedna chwila dał ją Bóg Rzeczywistość, człowiek liczy na coś więcej Nikt nie jest ze złota, nosisz w sobie Serce Zdolny do poświęceń, jesteś w stanie czas zatrzymać Wypierdol zegarek, jak wkurwiać się zaczynasz Wspinaj się wspinaj, zrób to dobrze i solidnie jak opędzisz się w moment, to pare sekund przytniesz I zrobisz z tym ziomeczku już co tylko będziesz chciał Ciekawe tylko jak to zrobisz, bo też bym skorzystał Czas, jeszcze nieraz, stanie na drodze Masz jeszcze ten zegarek ? Rozjeb go na podłodze Widocznie ci nie służy w twojej życiowej podróży Jedna chwila nie uwagi i nie wyjdzie, słońce zza burzy Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|