Katalog:  A   B   C   D   E   F   G   H   I   J   K   L   M   N   O   P   Q   R   S   T   U   V   W   X   Y   Z   0   1   2   3   4   5   6   7   8   9 

P / Projektor / Nie chodzi o ...


Pozmieniali się chłopaki w biznesmenów
Dusze posprzedawane, król Midas na sumieniu
Chuja zostało z muzyki z przekazem
Jaka bieda? zajmij oko tatuażem
Upadł obiektywizm w muzyce ulicy
Nie musisz mądrze gadać, ważne jak się szczycisz
Krzyczą, krzyczą na bitach za miliony
Złoty cielec zabrał cel, cel w szampanie utopiony
Diss i przemoc zamiast wzorów do naśladowania
Masy w kolejce do tantiemów pobierania
Muzyka buntu stała się popisem stylistów
Umarła prostota na życie u wizażystów

Nie chodzi tu o to, by dać się wkręcić w lans idiotom
Nie chodzi to o to, by grać i mieć już tego potąd
Nie wchodzi w grę jak dotąd to byś mógł coś zmienić kwotą
Nie szkodzi, że masz śmiać się, że ja wciąż chodzę piechotą

Pozmieniało się chłopakom w głowach
Trzeba byłoby ich złapać, kazać zacząć im od nowa
Robić to grać i pisać, przecież sens się nie zmienia
To nie hajs ma tym rządzić, a podobno wena
Scena zdycha, zdycha, scena w gównie tonie
Rządzi pycha, pycha, wróżą rapu koniec
Podświadomie słysząc o poziomie niszczę łaków wzrokiem
Wbrew, co po niektórym, z ponad koniunktury co na topie
Puszczam myśli, po to żeśmy tu przyszli
Stojąc z boku płyt pełnych amoku pieprzę ten wyścig
Ten fame ściemniany i taką też sławę
Mam cel obrany jak tą komerę dławię

Jedni żyją z muzyki, drudzy dla niej
Skazaniec kontra wybraniec
Jak każdy krainy dźwięków mieszkaniec
Działam jako posłaniec i mówię
Tudzież podróże po amplitudzie
Ku lansu ostudzie, od stycznia po grudzień
Smutki utopione w strofach nie w wódzie
To fach bez złudzeń, ocknijcie się ludzie
Po co trwonić harmonii stan
Na ten cały sprzedawczy chłam
Fygydymyk, znikam sam
Fygydypyk, witam, gram

Nie chodzi tu o to, by dać się wkręcić w lans idiotom
Nie chodzi to o to, by grać i mieć już tego potąd
Nie wchodzi w grę jak dotąd to byś mógł coś zmienić kwotą
Nie szkodzi, że masz śmiać się, że ja wciąż chodzę piechotą

Bo pamiętam to i widzę teraz
Kto umiera w nurcie, gdzie spływają zera
Wszystko w hurcie, aż chuj cię strzela
Era na disco tak nisko kładzie rapera
Rzadziej czujesz jego bliskość
Raczej w podkładzie bardziej ufasz piskom
I tak z dnia na dzień i wspak w zasadzie i co?

Lepiej dać dupy zyskom i nie pseudo
Wżynam się jak w stal w wiertło
Imam fal jak Posejdon
To też nie pierdol mi tu z rezerwą jak docent
W ręku mam berło, kto jest sto procent?
Na otarcie łez dodam, że w istocie
To dotrze kiedyś do potrzeb twych pociech

Nie chodzi tu o to, by dać się wkręcić w lans idiotom
Nie chodzi to o to, by grać i mieć już tego potąd
Nie wchodzi w grę jak dotąd to byś mógł coś zmienić kwotą
Nie szkodzi, że masz śmiać się, że ja wciąż chodzę piechotą
Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.
Szukaj MP3
· Projektor - Nie chodzi o ...
· Konwertuj video do MP3
· Konwertuj video do MP4

Teledyski » Projektor...
 · Projektor - Nie poganiaj mnie
 · Projektor/Śliwka - Co zdobyte

Wszelkie prawa zastrzeżone. Powered by © 2004-2024 Teledyski.info || Polityka cookies || Darmowe Mp3 || Zgłoś błąd

[ darmowe teledyski do oglądania ]