silna wola plus wiara, którą nosisz w sobie tak naprawdę jest kluczem do wszystkich postanowień, zrozum to, człowiek, bo skończyły się żarty, po pierwsze - nigdy więcej dragów twardych. trzymasz w ręku karty; weź uważaj, bo zdradliwy często bywa hazard. trzymaj się tych zasad, a przezwyciężysz każde założenie, które cię od dawna dręczy, mówiłeś sobie nie raz, że to po raz ostatni, lecz nałóg powracał i ty nie panowałeś nad nim, a bycie zaradnym na całej życia drodze daje efekty w świecie pełnym niepowodzeń. normalne; każdemu w życiu coś nie wyszło, może to i dobrze, mamy nauczkę na przyszłość, gdziekolwiek, z kimkolwiek teraz jesteś postaw się rzeczom, które bywają bolesne, wykaż się męstwem, charakterem i wiedzą, nie bądź leszczem, bo wciąż trwa na leszcza sezon, coniektórzy nie wierzą, zamiast wkładać w to serce i dumnie iść przez życie mówiąc sobie NIGDY WIĘCEJ.
mówisz NIGDY WIĘCEJ, od decyzji umywasz ręce, zdziwiony wielce, zmiana nie przyszła na prędce, też to znam, w temacie nie jestem odmieńcem, pamiętam jednak, by nie sprzeniewierzyć się przysiędze, co ma być to będzie - rozwiązanie średnie, widzę swoje miejsce tam, gdzie silna pięść nigdy nie pęnie, wszystkim, co we mnie tętnie, nie oceniam na tempie, myśląc o tym, że w założeniach swoich wymiękniesz, niektórzy chętnie oddają się stagnacji, ślepo bronią swoich racji, twierdzą, że to wyjście z matni, weź się ogarnij, otrzyj łzy z oczu matki, dla niej jesteś ważny, więc na barki wrzucaj porażki. zastrzyk odpowiedniej dawki, omijasz kataklizm, nie powiększysz grona tych, co o świat złudzeń się otarli, rozpinasz to zapnij i spokojnie przy boku swojej kobiety zaśnij.
powtarzasz te dwa słowa jak mantrę, wtedy, kiedy własne odbicie podziwiasz w chodnikowej płycie, jak w jakimś krzywym zwierciadle, to na zawsze zostanie w tobie wyryte jak ślad buta w gorącym asfalcie. za dwie graście piachu oddałeś ostatnią kroplę wody na środku pustyni, teraz się dziwisz? mówisz to wstając z wyra rano z pustą kiermaną i skacowaną po wczorajszym banią, chciałbyś tylko wiedzieć co się wtedy z tobą działo, to wyszeptane NIGDY WIĘCEJ to chyba jednak za mało. słońce wstało dzisiaj jeszcze wcześniej niż zwykle, grzeje tak, że nie da się spać - weź włącz muzykę, trzeba zagłuszyć w końcu tą pierdoloną ciszę, to jak świeży powiew na skacowane sumienie. słowa, które pomagają oszukiwać siebie, bez kitu, trzeba chyba coś zmienić w tym życiu; mówisz sobie NIGDY WIĘCEJ syfu. ile można ciągnąć tak krusząc sobie w bani, ale to na nic, odkąd już nie ma w tobie granic one pozwalały odnaleźć się w tym szaleństwie, teraz możesz już tylko powtarzać sam do siebie NIGDY WIĘCEJ.Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.