Wybacz mi proszę, oszczędność słów Wybrzmiał w wędrówkach tylko cichy dialog wzgórz Czasu zabrakło, bym znowu mógł uszłyszeć W pocie, przy kuflu, historią twe zachwyty
W ogrodzie naszym żyjesz, tuż za oknem jest Ocean nas rozdzielał, teraz hulasz Bóg wie gdzie Dusza twoja w moim sercu nadal gościć chce I stłukę czasem szklanki, byś przebudził się
Większość gładką szosą, gnie przy świetle lamp Ty wolałeś boczną, pchać swój wrak Wybacz, że brudny znak na drodze tej Nie zdążyłem umyć, aby ostrzegł Cię
W ogrodzie naszym żyjesz, tuż za oknem jest Ocean nas rozdzielał, teraz hulasz Bóg wie gdzie Dusza twoja w moim sercu nadal gościć chce I stłukę czasem szklanki, byś przebudził się
W ogrodzie naszym żyjesz, tuż za oknem jest Ocean nas rozdzielał, teraz hulasz Bóg wie gdzie Dusza twoja w moim sercu nadal gościć chce I stłukę czasem szklanki, byś przebudził się Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|