Samotny w pokoju Wywołuję duchy Z butelką przy ustach Przeżywam koszmary Spirytus rozmywa Przyziemne obrazy Spirytystyczne maluję pejzaże
Nie wiem, co robić Gdy za dużo myślę Gubię się, stresuję Nie panuję nad sobą W odruchu Napełniam szklankę Odzyskuję nad sobą kontrolę
Znowu świt Zmęczony wzrok Zbłąkane myśli Niepewny krok
Zamknięty w pokoju Szybuję bez granic Po latach minionych Po szansach straconych I wszystkie upadki Przeżywam od nowa Przekreślam kolejne Naiwne marzenia
Kiedyś myślałem Że mogę przestać Teraz wiem Że po prostu nie chcę Za to chciałbym Zostać na zawsze W stanie, w którym Nic nie powstaje
Znowu świt Zmęczony wzrok Zbłąkane myśli Niepewny krok
A miałaś być zawsze tu W zdrowiu i w chorobie Na dobre i na złe
Dziś pustą w pięść Zaciskam dłoń Zaciskam zęby, oczy, serce Mam już dość!
Po co przysięgać Z człowiekiem oswajać Przyszłość planować Myśleć do przodu Naiwnie wciąż wierzyć Że coś jest pisane Że coś się należy Że coś jest na zawsze
A miałaś być zawsze tu W zdrowiu i w chorobie Na dobre i na złe
Dziś w pustą pięść Zaciskam dłoń Zaciskam zęby, oczy, pętlę Aaaaaaaaaaaaa! Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|