Jestem wszystkim , więc nazywam się Świat , czas , clown , twarz , zmierzch , las , ty , ja Moje nowe imię zmienia się Wpadam w lustro , fale kryją mnie
Cały świat wiruje mniej Zachwyt szybko zmieniam w lęk Oto ja , skrzydłoszpon Ja sam zmieniam siebie bo chcę
Moja wola poszła precz We mnie siedzi więcej innych chceń A najbardziej jego boję się Bo co we mnie robi skrzydłoszpon
Nie zamykam teraz się Mogę latać tam gdzie chcę Jestem teraz jak Skrzydłoszpon I już teraz wszystko wiem Czemu nie uśmiecham się W lustrze on Skrzydłoszpon
Niby zabity wewnątrz mnie W mojej wielkiej księdze dnia Przechodnie błądzą wokół mnie Szukają przyczyn wewnątrz nas
Ciemne westchnienia tworzą krąg Tych wszystkich chętnych żyć Pierwsi niezręcznie pragną wyjść Córki synowie w klatce śpią
Zniekształceniem siebie jestem pijąc kawę Mówiąc kocham zniekształceniem bywam nagle Zniekształcenie przez osoby się odmienia Na bezludziu zniekształcenia jutra nie ma
Mijam parki , dni , godziny , drzewa I mijam siebie W witrynach sklepów widzę obce twarze A swojej nie Łysiejące spustoszałe głowy A moja gdzie ? Podejrzewam że umarłem nagle I nie ma mnie
Ponad drogą świecą jasno głowy drzew Dziwne cienie płaskie jak we mgle Co z popiołów wstają by przerażać mnie Twoje życie w słońcu , moje nie Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa. |
|