Kurwy w bramach zdobią nocą miasta scenografię Co mam zrobić, że akurat w niej odnaleźć się potrafię Zdobi ją śmierć, która przypomina mi, że żyję Zostawiam tam część mnie, która umiera kiedy piję Patrzę w oczy jej i wiem, że znowu mi się przyjmie A jak nadchodzi znów świt to bluzgam, bo aż, kurwa, mdli mnie Noc oko przymknie, złodziej drugie zna jej imię Miękko stres płynie, spluń i zobacz ją jak krew w ślinie Wpierdol w przejściu ubarwi noc, staje się ciut czerwona Ją też podnieca przemoc chociaż jest już w chuj zmęczona Noc dekoruje refren Katy Perry Lecące z głośników całodobowej pizzerii, gdy jem 4 sery Noc picują nosy i gołda, gdy się wkurwię maks Ulice rysują drogę do szczęścia jak Google Maps O! Swoją prawdę tam pochowam Bo przede mną tylko noc i te co źyć potrafią słowa
Przede mną znowu tylko noc I słowa, co potrafią żyć
Przede mną znowu tylko noc I słowa, co potrafią żyć I słowa, co potrafią żyć
Po ulicach sam się bujam, jakby wszyscy stąd wyszli Dzielnica daje tylko zimny prysznic Zaufania wotum Podwórka ławki bojo I tu i tam trza dbać o reputacje swojąTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.