To jest naprawdę głupie, słowa jak nabój w spluwie Sentecje mam w lufie i zamiast strzału mówię Kończąc kolejną kłótnię, w otwartej ranie dłubię I zabijam znów, co bywa w sumie dla mnie jak ja drugie, o Nigdy teraz zawsze później, przez to przestać jakże trudniej Zupełnie oblepił brud mnie i tonę w udawanej dumie Siebie odnajduję w wódzie, słowa płyną, a ich nurt rwie Północ juz wybiła u mnie, a łzy lecą na południe
Dotknij, zobacz blizny Ja rozrywam to jak listy Niepotrzebne słowa są jak iskry Późniejsza cisza to kanistry
Stoję sam przed tobą nagi Nigdy nie pomyślałbym, że będą sobą gardzić Wymówiłbym przepraszam, ale mnie to słowo dławi Proste sprawy mogą ranić, proste zdania mogą zabićTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.