W drodze na szczyt jestem, łaki mnie kopiują, Ludzie, którzy mnie hejtowali, dzisiaj mnie propsują, Na tej drodze ziom nie jest tak dobrze, Tym fałszywym co dają propsy, najchętniej strzeliłbym w morde, Wsumie stary mam już duży fejm, Wiedzą kto to PrInKs, nie jestem #no name, Dupa która była przyjaciółką, dzisiaj jest coś więcej, Nie wiem czy coś poczuła do mnie czy że mam fejm na mieście, Gdy siedzę z browarem i blantem mam takie rozkminy, Chcę ją nie interesują mnie żadne inne dziewczyny, Od dawna to czułem, pokochałem od pierwszego spotkania, Czy to było przeznaczenie, nie wiem czy wieże w te kazania, Pewnie rozkminiacie o kim teraz nawijam, Dobra dość zmieńmy temat bo was pozabijam, Pytasz kto się liczy dla mnie? Tylko ona, Takie linijki przychodzą do głowy jak biore bucha z gibona
Taka droga na szczyt, nie jest wcale łatwa, Kiwam się między rapem a kumplami jak na wodzie tratwa, Rozkminiasz o co chodzi ziom z tym panczem, Nawinąłem puściłem w sajfer, jakiś ziom z osiedla mi klaszcze, Ej wcale nie chce tego hajsu i propsów, Robię to dla siebie i moich ziomków, Ale ten kawałek robię głównie dla dziewczyny, Ten track to przeznaczenie, te wersy nawet w nocy mi się śniły Kochanie mam nadzieje że to Ci się spodoba, Nazwiecie mnie smutną pizdą, ten typu tracku to dla mnie rzecz nowa, Robie kawałki z nadzieją że ktoś tego słucha, Trafi to do max pięciu osób, stop wezme sobie bucha, Zrobiłem przerwe bo mnie to już wsumie wkurwia, Jebać to wszystko mam taki guzik w głowie #furia, Nie no beka musiałem gdzieś wcisnąć te jebane 2 wersy, Ludzie nie lubią tego rapu bo jestem z nich najszczerszyTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.