on nadszedł od północy a z nim porywisty wiatr wlókł za nim się cień nocy i bagaż wielu lat tu w mieście znał go każdy, to jeden z takich co żelazne mają myśli żelazny mają wzrok
z południa lekkim krokiem nadeszła świtem ona a kto ją objął wzrokiem chciał tonąć w jej ramionach tu w mieście nikt jej nie znał chciał poznać każdy lecz ostrzegał z każdym krokiem trzask pękających serc
na ustach wśród gawiedzi powtarza się pytanie „co będzie, gdy ta dwójka naprzeciw siebie stanie
czy miłość ogień wznieci nienawiść ich opęta czy będzie uroczystość w dębowych kamizelkach
w południe całe miasto czekało już na rynku jej spacer wolno mijał on się wytoczył z szynku
kramarki zdjęte grozą „to teraz” szepnął kowal wśród wstrzymanych oddechów minęli się bez słowa
uczczono tamtą chwilę kamienia zimną bryłą gdzie w dniu po przesileniu się nic nie wydarzyłoTeksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.