Co z tego że jestem szczera, skoro nie każdy potrafi zaakceptować prawdę?
Wróżyli mi przyszłość- -chyba tylko z mojej twarzy, bo żadnemu z nich nie podałam dłoni a dwa razy zaszłam dalej, choć kroki wciąż takie same, bez pośpiechu i parcia robię rap wytrwale. Oni mieli pomysł, lecz szanse bardzo małe, więc zaczęli wylewać swoje wirtualne żale, dalej bez pomysłu na życie i bez pasji, z maską dopasowaną do sytuacji. Zobaczyli obrazek, skoczyło im tętno. Nie znając mnie ocenili moją przeszłość, nie znając mnie precyzyjnie wróżą mi przyszłość… to prawda- w moim odczuciu też nigdy jej nie było. Oni chcieli mi powiedzieć, że się skończę tylko zapomnieli jak wyłącza się właściwie głośnik. Zrobiłam coś i kontrowersja poszła, lecz dziś mimo wszystko refren śpiewa cała Polska.
I co? Co z tego że dziś… skoro oni nie chcą poznać prawdy. Co z tego że my… skoro i tak nie mamy szansy. x2
Zawsze wylewałam swoje frustracje w tekście i wiem że dziś wyleję oceany pełne. Zaleję Polskę, potop wersu się zbliża. Nie musisz kochać- ale przestań ubliżać. Powiedz mi coś o tolerancji w Polsce, nie chcę się wkurzać ale to hasło żałosne. Pusty slogan, śmiech i żal, bo jeśli coś jest inne to od razu etykietka „chłam”. Pytam was- stróżów porządku i prawdy czy naprawdę każdy z nas musi stać w szeregu zwartym? Czy nie możemy pokusić się o oryginały, czy musimy wyjechać byście nas doceniali? Jeśli mnie naprawdę znasz, to dobrze wiesz że mam ten czas. Twardo chodzę po ziemi trzymając się prawdy, a bajki- -mimo wieku mój już na to za stary.
I co? Co z tego że dziś… skoro oni nie chcą poznać prawdy. Co z tego że my… skoro i tak nie mamy szansy. x2
Chcą żyć moim życiem obserwując mnie na co dzień, ale nie potrafią potrafią podnieść krzyża, który co dzień noszę. Chcą iść moją drogą stawiając za mną kroki, ale zakręt ich pokonał no i za wysokie progi. Ustawiam poprzeczkę nad którą lecę wysoko, Ty co najwyżej możesz iść okrężną drogą i weź prostuj, ja nie szukam wcale kumpli, bo z tymi od wódki już straciłam full dni. Dziś mogę wszystko, nie myśl że mnie ograniczysz, wiem że słowem można budować i niszczyć. Nie, jak narcyz nie patrzę z zachwytem w lustro, przyszedł ten czas, kiedy powiedziałam stop na próżno. Na rozstaju dróg nie pytam w którą stronę, tylko idę pewnie bo wyborów się nie boję. Ludzie muszą gadać, to proste. Chcesz o mnie gadać? Dziś masz drogę wolną, chłopcze.
I co? Co z tego że dziś… skoro oni nie chcą poznać prawdy. Co z tego że my… skoro i tak nie mamy szansy. x2Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.