Joł, Porkinson Opowiem Ci bajkę jak trójgłowy smok bawił się majkiem..
Za dalekimi górami i dalekimi lasami, za dolinami drzew i mchu Za długimi, dalekimi potokami co latami leniwie wypadały z gór Za churaganowymi burzowymi chmurami, yyy łyyyy yhyhh dobra jeszcze raz
To było gdzieś za dalekimi górami, dalekimi lasami, za dolinami drzew i mchu Za tymi lodami i tymi wodami co kryły w oddali śnieg i chłód Za tymi drogami co nie ma ich w Navi, za parawanem mgieł i wzgórz Tam zamek stał nieznany wkomponowany na stałe w bór A w zamku tym było laboratorium do szkolenia raperów, niewiele z niewielu Tu trafia, bo genów niewiele z niewielu do modelowanego celu pasuje tu Do generowanego modelu powybierano liderów Raperów zostało niewielu, bo wielu raperów eliminował ból Z wybranymi lekarze robili te próby, godziny porażek, tajne formuły Zostało im trzech, to powód do dumy, badali krew im, badali umysł Sztuka mutagenezy mutuje te geny, sztuka biochemii co szuka extremy Wyrzuca z tej ziemi raperów gotowych do walki Na rymy się bili w arenie na punche, słowa to miecze co cięły ich tarcze Rymy to ciosy walili na gardziel, znowu na gardzie, znowu natarcie Się zbili, łowili swe błędy, się bili, walili się w gęby A ludzie bawili się wokół na murach, czekali na wynik i komu się uda To była piękna walka, lecz raperzy nie daliby rady obalić się sami Widocznie bogowie tak chcieli, widocznie zdecydowali Więc na środek areny wyszedł z podziemi mistrz i skończył pokaz Trzech raperów połączył w jednego trójgłowego smoka
Ej meloman, czy Ty kupujesz to? x4 Ej meloman, czy Ty kupujesz to? (Jeśli nie wiesz kto tym smokiem jest) Ej meloman, czy Ty kupujesz to? (Bajki mają to do siebie, że..) Ej meloman, czy Ty kupujesz to? (Budzą w ludziach młodych lęk i śmiech) Ej meloman, czy Ty kupujesz to? (Każda bajka ma ukryty sens)
Ej to po to bogowie rywali mi dali, by moi wrogowie mnie wytrenowali By doba po dobie na podobieranych je Tobie na głowie jak bombę odpalić Na poligonie daleko do mamy, a bliżej tu mamy do tej piromani To idzie falami datami z płytami, lubimy zabawić się tu lawinami Wydelegowani, byśmy zrobili czystki, obili miski wszystkim - glisty Ich styl wystygł nie mając iskry chuj z amunicji Nasz się dopiero wylewa na lewa na prawa, zadziera napiera na chama Zabiera do pana Niagara co nie ma tu prawa Ciebie nabierać jak Ewa Adama Dopóki to mamy to gramy, składamy do kupy to dla nich Kto kupi to kupi, a głupi te loopy i tak odwróci do dupy stopami z butami Latami ich struty organizm zamienia atuty na wady Przekupy i baby, co kłutymi ciosami szpadami chcą zapolować na komary A my choćbyśmy stali do góry nogami lub ponumerowani Uciekali z paki z kluczem braggi, wczutę mamy i Choćbyśmy nie byli raperami.. Jak to kurwa nie?!
Dekadę temu gadali, że nie ma tam wejścia, nie dali przejść nam Dziś każdemu wiadomo, że 3W z renomą szyje to konsekwencja x2
Ej meloman, czy Ty kupujesz to? x8Teksty umieszczone na naszej stronie są własnością wytwórni, wykonawców, osób mających do nich prawa.